Dobre wieści z Ińskiego Centrum Rybactwa

Ińskie Centrum Rybackie to instytucja, której nie trzeba reklamować żadnemu łowcy podwodnemu w Polsce. Bez zbytniej przesady można powiedzieć, że nigdzie indziej, jak właśnie nad Ińskiem czy Woświnem, łowca podwodny paradujący po brzegu z kuszą w ręce to widok, który nikogo nie dziwi. Ile razy stawialiśmy to miejsce jako przykład na to, że łowiectwo podwodne można uprawiać w Polsce legalnie. Jako przykład zdroworozsądkowego podejścia do naszego środowiska i naszego hobby. Dość powiedzieć, że od samego początku istnienia Stowarzyszenia Spearfishing Poland, to właśnie na Ińsku organizujemy nasze zawody.

Być może już wkrótce, uda się doprowadzić do tego, że za przykładem Ińskiego Centrum Rybactwa, kolejne gospodarstwa oraz okręgi PZW, zdecydują się udostępnić swoje wody do łowiectwa podwodnego. Być może, czego sobie i Wam życzę, pojawi się alternatywa dla tego pięknego jeziora w zachodniopomorskim. Jednak nawet wtedy, czego jestem pewien, trochę z sentymentu, trochę dla niewątpliwych walorów tej okolicy, nie zapomnimy o Ińsku. Wielu z nas nadal będzie planowała w tych rejonach swoje urlopy, by czerpać frajdę z przeszukiwania podwodnych łąk i zatoczek o bardzo czystej wodzie.

Mimo, że do Ińska nie trzeba nikogo przekonywać, pomyślałem sobie jakiś czas temu, że może warto przekonać dzierżawcę do udostępnienia kolejnej wody w okolicy. Okazało się to znacznie łatwiejsze niż sądziłem. Spieszę zatem donieść wszystkim, którzy planują urlopy w Ińsku, że w tym roku będziemy mogli uprawiać łowiectwo na trzech jeziorach należących do ICR. Do Ińska, i Woświna dołączy bowiem, zlokalizowane około 10 km na południe od Ińska jezioro Krzemień.


Wyświetl większą mapę

Cytując „Wiadomości Wędkarskie”, „Krzemień, to jezioro przepływowe, które leży na biegu rzeki Iny. Powierzchnia około 230 ha to możliwość nie ograniczonego nurkowania z dala od osób wędkujących i innych użytkowników wody. Głębokość maksymalna – 29,2 m, głębokość średnia – 9,5 m, długość maksymalna – 3510 m, szerokość maksymalna – 1030 m, długość linii brzegowej – 8300 m. Kształt jeziora jest wydłużony z północnego wschodu na południowy zachód. Linia brzegowa jest dość słabo rozwinięta. Rybacki typ jeziora został określony jako sielawowy.

Prócz rzeki Iny, która przepływa przez zbiornik, do jeziora spływa kilka małych strumieni bez nazwy. Zlewnię bezpośrednią stanowi pagórkowaty teren morenowy w większej części pokryty lasami, głównie liściastymi. Jedynie w południowej części akwenu znajdują się pola i łąki. Brzegi porośnięte są wąskim, niezbyt zwartym pasem oczeretów (około 5 m), składających się głównie z trzciny pospolitej. W mniejszych skupiskach występuje pałka wąskolistna, sitowie jeziorowe i tatarak zwyczajny. Jedynie w okolicy wpływu Kanału Ińskiego występuje dość duży, gęsty kompleks trzcin. Znaczne odcinki brzegu jeziora pozbawione są całkowicie roślinności wynurzonej.

Roślinność zanurzona tworzy miejscami, szczególnie w zatoczkach, dosyć gęste skupiska. W przeważającej części jest to rogatek sztywny. W mniejszych ilościach występują: moczarka kanadyjska, mech zdrojek, wywłócznik okółkowy, rdestnica połyskująca, rdestnica przeszyta oraz ramienice z rodzaju Chara. Ta wielogatunkowa i tworząca w wielu miejscach rozległe łąki podwodne roślinność stwarza dobre warunki tarliskowe i bytowe ryb.

Ichtiofauna jeziora jest dość zróżnicowana, reprezentowana przez następujące gatunki ryb: sielawa, stynka, ukleja, płoć, krąp, miętus, węgorz i wzdręga, trafia się też sieja.

W zbiorniku jest duża populacja okonia. Poszczególne osobniki tego drapieżnika osiągają tu duże rozmiary. Szczupak, mimo niezbyt dobrze rozwiniętej linii brzegowej, znajduje w akwenie dobre strefy rozrodu i rozwoju, zwłaszcza w części północno-wschodniej. Żerując zaś często na sielawie, osiąga również duże rozmiary i pokaźną masę. Ponadto w zbiorniku występuje duże stado leszcza oraz lina, które ze względu na specyficzny charakter jeziora trudne jest do odłowienia sieciami.”

Wygląda więc na to, że tereny wokół Ińska robią się jeszcze bardziej atrakcyjne dla łowców podwodnych planujących spędzić w tym roku nieco czasu w zachodniopomorskim. Osobiście nie mogę doczekać się nurkowania w jeziorze Krzemień. Z opisu wygląda, że może być równie ciekawe i wartościowe jak Ińsko. Być może w tym roku to właśnie tam przeniesiemy nasze jesienne zawody?

To nie koniec jednak dobrych wiadomości, chociaż kolejna dotyczy wyłącznie członków Stowarzyszenia Spearfishing Poland. W tym roku każdy członek stowarzyszenia po okazaniu legitymacji członkowskiej, które przygotuję na początek sezonu, otrzyma 10% zniżki na pozwolenia na łowiectwo podwodne w Ińskim Centrum Rybactwa. Pozostaje napisać tylko jedno. Do zobaczenia w Ińsku!

4 przemyślenia nt. „Dobre wieści z Ińskiego Centrum Rybactwa

  • Znam to jezioro. Do Ińska mu daleko ale warto w nim pobuszować. Tylko z widocznością różnie tam bywało – czasami 0,2m a czasami nawet 4m.
    Kiedy wrócą te czasy gdy Zakład Rybacki w Ińsku udostępniał wszystkie swoje jeziora (oprócz stawów hodowlanych, oczywiście)? W latach 1998 – 2003 płaciłem 450zł na rok i mogłem polować gdzie mi się podobało! A ile ubawu przy tym miałem gdy plażowicze i wędkarze wybałuszali gały! Niektórzy biegali dzwonić po policję lub straż rybacką. Byłem pierwszym legalnym łowcą na ich wodach a moczykije nie mogli w to uwierzyć – że tak w biały dzień maszerowałem sobie w skafandrze nurkowym i z kuszą do wody.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *