SPORASUB Dry Backpack

Udało mi się skompletować cały niezbędny do freedivingu i spearfishingu sprzęt, więc przyszła pora na zakup czegoś co ten cały szpej pomieści. Zbliżające się urodziny zmobilizowały mnie do wyszukania czegoś najbardziej dla mnie odpowiedniego i niczym dziecko szykujące listę prezentów dla Mikołaja wertowałem katalogi i przeszukiwałem strony internetowe w poszukiwaniu idealnego „Wora”.
Postawiłem sobie kilka kryteriów, które mój przyszły wór miał spełnić:

•Â Â   Duża pojemność, tak aby zmieściły się w środku wszystkie graty włącznie z długimi płetwami,
•Â Â   Wodoszczelność, tak aby mokra pianka nie moczyła bagażnika w aucie,
•Â Â   Wygoda noszenia, tu postawiłem na plecak, ponieważ jest wygodniejszy i pozwala mieć wolne ręce,
•Â Â   Mała objętość po złożeniu, tak aby nie zajmował za dużo miejsca pusty w szafie.

Ponieważ miał być to dla mnie prezent, to kwestią ceny się nie przejmowałem, a wybór padł na wór z szelkami Dry Backpack firmy SPORASUB.
Rozmiary worka są imponujące, W 109cm, S 41cm, G 21cm, co pozwala nam zapakować naprawdę sporo, łącznie z długimi płetwami.
Plecak wykonany jest z TPU  (Poliuretan termoplastyczny) naniesionego obustronnie na tkaninę, która daje nam wodoszczelny i odporny na uszkodzenia materiał.  Szwy łączone sąÂ  metodą HF (High Frequency – wysokich częstotliwości), w efekcie są szczelne i gładkie.
Przód worka zdobiony jest dużym logiem SPORASUB, co powoduje, że na pewno nikt nie przejedzie obok nas obojętnie.
System nośny jest dosyć prosty, rączka z taśmy, szelki z wierzchu pokryte materiałem gładkim, a od strony spodniej miłą dla ciała siateczką, podobnie wykonane są też plecy. Dodatkowo mamy regulowany pas piersiowy zapinany klamrą, pozwalający ustabilizować plecak podczas marszu i zapobiegający zsuwaniu się szelek.
Wszystko jest oczywiście bardzo miękkie  i przyjemne do momentu załadowania plecaka.  Komfort noszenia wzbudza niestety trochę zastrzeżeń. Niosąc plecak będziemy w stanie wyczuć wszystkie twarde, umieszczone w nim przedmioty, a szelki po niedługim czasie noszenia zaczną uwierać. Nie oczekiwałem, że system nośny będzie tak wygodny jak w plecakach trekkingowych, ale spodziewałem się trochę więcej.
Wątpliwości wzbudza też materiał użyty na spodnia część szelek i pleców. Jego porowatość powoduje, że przy kontakcie z piaskiem, ziemią i wodą, ulęgają mocnemu zabrudzeniu.
Plecak można zapiąć na dwa sposoby. Pierwszy to zrolowanie górnej części i zapięcie jej umieszczonymi na górnej krawędzi klamrami w koło. Jest to chyba najbardziej popularny sposób zapinania takiego worka, dający jednocześnie odpowiednią wodoszczelność.
Drugi sposób, to złożenie górnej części do przodu i przypięcie jej dodatkowymi klamrami umieszczonymi w okolicach dolnej części szelek.
Cały plecak jest ładnie poobszywany i wykończony, co ma duży wpływ na jakość i estetykę produktu.
Należy wspomnieć też o pakowaniu i rozpakowywaniu, co przy tak pojemnym worku niestety nie jest łatwe. Dostanie się do dna powoduje, że musimy prawie schować się do połowy w jego środku. Dostęp tylko od góry powoduje, że mamy ograniczona możliwość przekładania i przesuwania rzeczy w nim umieszczonych, a najgorsza sytuacja to taka, kiedy mamy plecak załadowany i chcemy wydobyć coś z dna wora.
Jest to wada nie tylko tego plecaka, ale też innych podobnych konstrukcji, z której należy sobie zdawać sprawę.
Wór z szelkami, bo tak należy to nazwać, używam już od ponad roku i śmiało mogę powiedzieć, że spełnił wszystkie moje wymagania stawiane przed zakupem. Mały minus przyznaje tylko systemowi nośnemu, który jest mniej wygodny niż zakładałem, problem ten udało mi się jednak rozwiązać pakując od strony pleców boje markującą. Cena tak jak pisałem nie grała dla mnie roli, ale uważam, że za mniejszą kwotę można spokojnie znaleźć równie dobre, podobne produkty innych firm dedykowane sportom wodnym.

6 przemyśleń nt. „SPORASUB Dry Backpack

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *