Łyną przez 7 mostów, czyli relacja uczestnika
Dwa lata temu po raz pierwszy dałem się namówić na spływ Łyną. I zaraziłem się… wszechobecnym entuzjazmem, jaki towarzyszy temu spędowi nurów wszelkiej maści. Nurów kolorowych, w płetwach krótkich i długich, w sucharach i w trzymilimetrowych piankach do windsurfingu, tym, którzy misternie dobierają przebrania i tym, którzy wskakują w skafandry ledwo co zdjęte ze sklepowego Read more about Łyną przez 7 mostów, czyli relacja uczestnika[…]