Ubiegły tydzień zrobiłem sobie wolny i pojechałem pobiwakować i ponurkować do hrabstwa Dorset. Wizura była od 3 do 12m. Nurkowałem codziennie. Temperatura wody w Studland 18-19 stopni, w Swanage 16-17 stopni, pod klifami (od Anvill Point do Lulworth Cove) najzimniejsza, od 14 do 15 stopni ale najbardziej przezroczysta. Ryb niewiele, złapałem kilka basów, kilka płaskich i kilka homarów:
Tydzień temu, w czwartek, wybraliśmy się z Hubertem łodzią ze Swanage do St. Albans Head. Niestety, gdy tylko minęliśmy cypel Durlston, wpadliśmy w sam środek wielkiego stada delfinów. Lódź płynęła z prędkością 25-30 węzłów a te delfiny jeszcze nas wyprzedzały, niektóre wyskakiwały mi ok. 1m przed pedzącą łódką. Inne wynurzały się tuż przy burtach. Było ich dobrze ponad sto sztuk, wiele z nich wielkie jak krowy. Płynęły w kilku rzędach i jakieś 500 metrów szeroko w stronę Portland.
Wiedziałem że ryb nie znajdziemy ale i tak zakotwiczyliśmy w zaplanowanym miejscu. Ponurkowaliśmy i jak było do przewidzenia - bez efektów.
Na drugi dzień pojechałem na nocne łowy do Lulworth Cove. Gdy się przebierałem to podjechali zawodowi rybacy by zapakować na auto klatki na skorupiaki. Pogadaliśmy chwilę i dowiedziałem się że ta banda delfinów buszowała w oklolicznych wodach od kilku dni.