Pierwszy sezon z forzą dobiegł końca więc tak jak obiecałem skrobnę o niej coś więcej .
Nie chuchałem i nie dmuchałem na piankę tylko używałem ją normalnie , przerobiła polskie bajorka i chorwackie morze .
Pływałem w niej w upalne dni jak i w zimie .
( Pianka jest "goła" bez żadnych wzmocnień na kolanach , łokciach i klatce , grubość 5,5 mm)
Udało mi się ją uszkodzić w 2 miejscach :
Raz zahaczając mocno ręką o wystający plastikowy bolec w aucie i drugi na klatce przesuwając się po konarze drzewa .
W innych miejscach są jakieś ryski i ślady ale zero większych uszkodzeń .
Wszystkie klejenia i szwy są bardzo dobre - zero poprawek czy napraw do tej pory .
Rzep z klamrą spisał się na 100% i na razie nie daje żadnych oznak wytarcia .
Pościł raz do tej pory przy pierwszym scyzoryku bo przyczepiłem go niechlujnie zmiętego , więc uznaje to za mój błąd .
minusy :
przy zadartej głowie i rozglądaniu lubi czasem wydać jakieś dźwięki
klej po zamoczeniu robi się białawy i jak pianka jest stale mokra to wygląda to troszkę nieciekawie - widać wszystkie niedociągnięcia , chlapnięcia ...
jest słabsza niż lined ale mogło by być gorzej
Plusy :
idealnie dopasowana
cieplutka - w zimie pływałem w niej do 1 godz a z wody wygoniła mnie zgrabiała dłoń
gładka powierzchnia chroni bardziej przed wychłodzeniem od wiatru na brzegu
jakość wykonania
- Delikatne ślady od naciągania kuszy