Spearfishing.pl

Może Ktoś podpowie, gdzie (rejon Bałtyku) wybrać się na wakacje by możliwe było polowanie zarówno w morzu jak i w jakimś pobliskim jeziorku? Rzecz w tym, że rodzinka zdecydowanie preferuje nadbałtyckie plaże, a ja bym trochę popływał za jakimiś rybkami (albo chociaż z kamerką). W Bałtyku (lipiec/sierpień) jest to co najmniej trudne, a i spotkać ciekawe rybki to z tego co czytam to raczej spory przypadek. Dlatego może jakieś fajne jeziorko w odległości powiedzmy do 50 km, od jakiejś nadmorskiej miejscowości będzie jakimś kompromisem.

A może nie warto szukać kompromisów? Może lepiej podzielić urlop na dwie części - połowę spędzić nad morzem, a następnie przejechać nad jakieś urokliwe jeziorko na kilka dni? Możecie coś polecić?

Jak już pytasz o kompromisy, to chętnie odpowiem. Zero kompromisów. Jedź z rodzinką nad to morze i bądź tylko dla nich. Najlepiej nie mieszaj tego z łowiectwem. Potem zrobisz sobie na spokojnie to jeziorko, nawet z rodzinką. Też mam rodzinę i jeżdżę gdzie i kiedy chcę, ale ich ze sobą nie zabieram - każdemu to pasuje, bo niezbyt ich interesują moje klimaty. Za to na wczasy ten raz w roku pianek i sprzętu nie biorę. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z takiego układu.

Dzięki - cenna rada. Fakt - polowanie z rodzinką na brzegu wygląda mniej więcej tak, że oni wypatrują przez kilka godzin bojki (czy wszystko w porządku), a ja z kolei myślę ( i sprawdzam raz od czasu) czy na jakiejś odludnej plaży ktoś ich nie nachodzi. Tak właśnie bywa z kompromisami. Tylko ten czas... czas... czas... Trudno mi o kilka dni wolnego, wiec takie oto kompromisy pchają się do głowy.
Gdyby jednak było takie miejsce, że rodzinka raz na kilka dni wędruje sama na plażę, a ja znikam na pół dnia z moją pasją sam na sam... Tylko właśnie warunek, że morze i jeziorko powinny być stosunkowo blisko. Stąd pytanie.

Jak z kamerą to Czarnogłowy.

Wie ktoś może jaka jest wizura w nadmorskich rzekach ot typu Parsęta. Może warto nią spłynąć z kamerką w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego okazu. W goglach wygląda bardzo ciekawie - lasy, pustkowia, zakola... Na forach trochę piszą o trociach, leszczach itd. Nic jednak nie mogłem namierzyć o wizurze w lipcu i sierpniu.

Sprawdzaliśmy z Nemesisem info o niej ale nic nie było natomiast z info gdzieś z PZW było, że należy do nich.
Tomix jak wybierzesz się w tamte rejony a akurat będę u mojej ukochanej to możemy wyskoczyć razem- od kilku lat marzę o tej rzeczuni.

ja jak na razie spłynąłem Piaśnicą do morza tylko w kajaku. Od 2 lat planuje spływ nurkowy ale samemu to trudne do zrealizowania. Jakby co to się piszę na to. Spływ kajakiem dość szybkim tempem zajmuje 2godz. Rzeczka dość wąska a w sezonie spory ruch kajaków, więc trzeba uważać żeby nie zostać rozjechanym

No to może szykuje nam się nowa impreza nurkowa

W sumie jak morze będzie pokryte lodem a pogoda ładna to można spróbować spłynąć. Ja w Wejherowie jestem co 2 tygodnie ale autem raczej nie służę...

Ja już mam za sobą parę spływów kajakowych Czarną Hańczą poniżej Wigier. Korci mnie, żeby bez kajaka tam też przepłynąć parę km, bo urokliwe tereny...

Na północy niedaleko Czarnej Hańczy polecam też Krutynię na spływ w płetwach i na obserwacje ryb w głębokich zakolach.

OK. Może się okaże, że ja autem kiedyś podskoczę to łatwiej będzie wtedy wykonać logistycznie.

Gdzie +- w wejherowie mieszkasz?

osiedle sikorski park, wejherowo śmiechowo