Naświetlę temat nieco szerzej. Informacja jest jak najbardziej prawdziwa i poważna. Dzierżawca jest uprawniony do rybactwa na pięciu jeziorach położonych nieopodal miejscowości Łobżenica. Te jeziora, które pokazałem na mapce poniżej to Trzeboń (nr 1), Luchowskie (nr 2), Trzeboń Mały (nr 3), Liszkowskie (nr 4) i Topola (nr 5).
Dzierżawca (rozmawiałem dwukrotnie z jego synem, panem Łukaszem Świstowskim, który zajmuje się tematem) planuje udostępnić niektóre swoje akweny dla uprawiania łowiectwa podwodnego. W pierwszym sezonie chce udostępnic dla naszej pasji jeziora Trzeboń Mały i Liszkowskie. Jezoro Topola będzie typowym komercyjnym łowiskiem karpiowym i nie zostanie udostępnione do łp. Co do jezior Trzeboń i Luchowskiego to na ten moment będą do łowiectwa podwonego nieudostępnione. Zezwolenia łowieckie będą najprawdopodobniej kupowane na miejscu u pana Łukasza. Ponieważ mieszka on na miejscu, niemal przy jeziorze to nie powinno być to utrudnieniem. Regulamin dla łp na tych wodach najprawdopodobniej zostanie ustanowiony na podstawie obowiązujących dla łp przepisów Ustawy o Rybactwie Śródlądowym.
Jeziora Trzeboń mały i Liszkowskie są to jeziora typu linowo-szczupakowego, położone w obniżeniach terenu, dość głębokie i przepływowe. Jest więc spora szansa, że będą się nadawały ze względu na przejrzystość wody do łp. Z tego co wiem to doświadczony kolega z forum umówił się na wykonanie rekonesansów na miejscu gdzieś w połowie kwietnia - więc można być spokojnym, że będzie to przeprowadzone profesjonalnie. Jeśli ktoś na miejscu ma czas i ochotę sprawdzić czego możemy się spodziewać w tych jeziorach to również może się umówić telefonicznie z panem Łukaszem (pod podanym w pierwszym poście numerem telefonu.
Sprawa jest o tyle fajna, że tym razem dzierżawca akwenów dzięki dostępnym w internecie informacjom na temat łowiectwa podwodnego sam nabrał przekonania, że może to być dla niego korzystne i zgłosił sie do społeczności łowieckiej z chęcią udostępnienia akwenów do uprawiania
łowiectwa podwodnego. Powoli dzieje się więc już to o co wspólnie walczymy - zmiana nastawienia.
Podobnie jak w Gorzowskim PZW, głównym powodem chęci udostępnienia swoich wód dla łowiectwa podwodnego przez tego dzierżawcę nie jest regulacja ichtiofauny czy pomoc w walce z kłusownictwem - głównym powodem jest zarabianie na sprzedaży zezwoleń łowcom. Dlatego dla 'obłożenia' łowisk, by były tam wykupywane zezwolenia w sezonie i dzierżawca czuł, że mu się to opłaca - dobrze byłoby by korzystać z nich mogli wszyscy łowcy posiadający karty łowiectwa podwodnego.