Opis dwóch bliźniaczych jezior.
Oba jeziora to jeden system limnologiczny. Ryby mają całkowicie swobodny przepływ pomiędzy obydwoma zbiornikami, oraz pobliską Odrą. Co ciekawe zamknięty trójkąt kanałów łączących ze sobą trzy zbiorniki wodne ma charakter wody stojącej. Do systemu należy jezioro Jelito, stanowiące najintensywniej zarybiany zbiornik PZW Zielona Góra. Występuje tu kilkanaście gatunków ryb, z czego część (głównie sumy) przedostają się z Odry. W szczególności na jeziorze Jatnik praktycznie nie istnieje presja wędkarska. Woda jest czysta. Uważam, że mogłaby być czystsza gdyby nie Amury. O braku zainteresowania tym akwenem świadczyć może brak pomostów, kładek, dzikich plaż, czy nawet dróg dojazdowych. Z tego powodu najlepszym sposobem dotarcia do jeziora Spalonego (inna nazwa Jatnik) jest dojazd do jeziora Jelito, a następnie przeprawa około półkilometrowym kanałem łączącym oba zbiorniki. Sam kanał nie powinien być uznawany za "ogniwo transportowe", a za godny uwagi teren łowiecki. Pomimo niewielkiej szerokości (około 2 m), jest ekstremalnie obfity w ryby. Byłem tam tylko jako płetwonurek nie mając jeszcze nawet uprawnień łowieckich, więc skupiłem się na podglądaniu podwodnego życia. W całej gamie zalet jakie oferuje ten dziwny "mikroklimat" ichtiologiczny jest mankament, który wielu z was może spędzać sen z powiek-pijawki. Nie miałem z nimi wielu doświadczeń, ale na tych rzec by można "dziewiczych" wodach, zaskoczyły mnie swoją liczebnością. Wody nazywam dziewiczymi z uwagi na niedostępność. Całość wędkarskich zasiadek odbywa się nad Jelitem. Toteż ono jest zarybiane. Jednak ryba nie respektując granic administracyjnych oraz nazw poszczególnych akwenów, frywolnie podróżuje. Na Jatniku jej według moich obserwacji najlepiej. Jest tam na tyle sielsko, że ryby się wręcz "opalają" w słońcu. Na dowód sielankowości i niedostępności rzeczonego zbiornika podaję link do map google byście sami określili niedostępność tej wody:
https://www.google.pl/maps/@52.1096437, ... a=!3m1!1e3Z uwagi na intensywne zarybienia jeziora Jelito nie pokładam wielkich nadziei w udostępnieniu go łowcom. Jednak po cichu ufam, że nikt nie podniesie wrzawy na udostępnienie nam Jatnika, bądź co bądź połączonego z obficie zarybianym Jelitem. Powszechne zdziwienie łowców budzić mogą rozmiary wspomnianego akwenu. Chcąc rozwiać wszelkie wątpliwości podkreślę, że tam nurkowałem. Nie będzie przesadą jeśli powiem, że gęściej zarybionego akwenu nie widziałem. Jednak z pewną szkodą dla tych wód obfituje, również w amury. Pomimo braku doświadczenia łowieckiego, uważam, że bez łowców podwodnych i selektywnej regulacji gatunkowej, nastąpi szybka eutrofizacja tych urokliwych wód, zmieniając z czasem ten mały, schowany, wodny świat w jałowe torfowisko.
Jeszcze raz gorąco zachęcam do zabrania głosu w tej sprawie. Deklaruję chęć podjęcia starań w tej sprawie. Wystarczy, że bardziej doświadczeni koledzy mnie nakierują i podpowiedzą co należy zrobić. Z kim się kontaktować? jakim argumentem przekonać? Kolegom z odległych zakątków Polski proponuję wikt i opierunek w przypadku chęci odwiedzenia opisanych miejsc. Pustych pokoi u mnie mnogość :p
Jezioro Jatnik:
http://www.wedkuje.pl/lowisko,jezioro-s ... tnik,29727Jezioro Jelito:
http://www.wedkuje.pl/lowisko,jezioro-j ... skie,35218