No to miałem rację, że z miłości do "ruskich" wyryliście sobie skrzela i teraz już siedzicie pod wodą ile dusza zapragnie
Nie potrafię z wami rozmawiać....czyli po odnalezieniu, podejściu, namierzeniu ryby na głębokości, powiedzmy, 5 metrów, oddaniu strzału celnego, zbliżasz się do niej, szybko ją uśmiercasz dwoma nożami, bo to bardziej humanitarne i później płyniesz spokojnie w poszukiwaniu celu do oddania kolejnego strzału? Hmmm, ja tez tak chcę