Postautor: samee » pn, 31 sierpnia 2015, 23:55
@Alfredo,
Nie znam reali tak dobrze jak Ty patrzę na to z perspektywy potencjalnego łowcy(w chwili obecnej jedynie obserwatora życia podwodnego). Nie mam żadnego gotowego rozwiązania problemu, nie piszę także tych postów po to żeby tępo hejtować. Wiem natomiast, że samobiczowanie się do niczego dobrego nie doprowadzi. Moim zdaniem łowcy powinni stać się towarem atrakcyjnym i pożądanym na wodach. Tak żeby rozmowy z właścicielami akwenów odbywały się na zasadach partnerskich, a nie na zasadzie: „może coś spadnie z pańskiego stołu i łaskawie dadzą popolować członkom SSP”.
Skoro jest problem z kłusownikami z kuszą, których działanie idzie na nasze konto to może samemu wziąć sprawy w swoje ręce? Nie wiem jakie są możliwości, ale gdyby udało się pokazać na zewnątrz że łowcy jako grupa jest samo zdyscyplinowana i potrafi sama wyeliminować element niepożądany to rozmowy z właścicielami akwenów, pewnie byłyby nieco łatwiejsze. Bo nie dość, że powiadomią o siatkach, od czasu do czasu posprzątają koło pomostów, to jeszcze wody przypilnują przed kłusolami, a jak trzeba to i przetrzebią niepożądany gatunek ryby. Żeby jednak to się zadziało to nie można się zamykać, wprost przeciwnie jeszcze bardziej otwierać się na łowców, w szczególności tych, którzy są z okolic akwenów bo kto wie lepiej co w trawie piszczy.