Mam problem z uspokojeniem tętna w morzu, na basenie nie ma problemu - schodzę i przepływam w spowolnionych ruchach 25 metrów, a w morzu to katastrofa jest.
Zakładam, że to przez oddychanie, na basenie nie używam fajki. O ile wdech w fajce robię powoli, to bardzo często wydech jest gwałtowny i jakoś nie mogę się do spokojnego wydechu przestawić.
Zna ktoś jakieś patenty na to?
Postanowiłem w domu trenować z fajką uspakajanie tętna.
W sumie na basenie puls nie schodzi poniżej 70-80, ale pozwala to na spokojne nurkowanie, natomiast w morzu jest powyżej 100 i mam niejako uczucie ciągłego zmęczenia.
Na sucho mogę zejść do 42-45 bez większego problemu.