Postautor: Tomix_TC » wt, 20 maja 2014, 22:13
Poziom wody podczas ulewy na tak dużym zbiorniku wzrósł o przeszło 2m! i ponownie opadł. Do jeziora trafiły tony ziemi z górskich potoków i wezbranych rzek (razem z całą masą śmieci, drzew, konarów i gałęzi. Po jeziorze właściwie nie da się pływać łodziami. Jedni próbowali wyjść z przystani to przez cały czas odpychali się od "kożucha" gałęzi, butelek i innego cuda co tam pływa. woda podmyła brzegi i sporo drzew wisi nad wodą. Mnóstwo nawisów ziemi, która osunie się w każdej chwili. Za zaporą gdzie awaryjnie spuszczali wodę (bajpasem) kilka ładnych martwych sandaczy. Sporo ryb musiało zginąć na przepustach. Słowem mówiąc - żal patrzeć. Wędkarze siedzą na brzegu i patrzą na to co się stało z tym zalewem. Skala zniszczeń ogromna.