Jeżeli chodzi o pianki wykończone pluszem, to też ich nie polecam. Tu się w pełni z Tobą zgadzam.
W łowiectwie nie ma to jak zwykły open cell od środka, ewentualnie z jakąś powłoką ułatwiającą zakładanie, która i tak z czasem zejdzie (zetrze się). Na to nie ma mocnych. Ostatnie modele Europy Effesuba były jednak od środka wykończone standardowym nylonem - takim jak na zewnątrz. Źle zatem nie było i dla początkujących spokojnie takie pianki wystarczały. Mam ich jeszcze kilka i w nowym tarponie będzie ich wyprzedaż. Ale to już po sezonie.
Jeśli słyszałeś dobre opinie o Salwimarze, to jest to kolejny argument by się nim zainteresować. Oferta kompleksowa i co ciekawe chyba kupili od Effesuba formy do kaloszy oraz piór płetw. Ich płetwy do złudzenia przypominają Effesubowskie WHALEBON-y, które pomijając jednorazową wpadkę ze źle dobranym składem gumy w kaloszach, sprawowały się doskonale. Mam je do dziś i zakładam je tam, gdzie będzie trudny teren i gdzie płetw nie będę miał zamiaru oszczędzać. Dodatkowo kalosze wzmocnili kevlarową wkładką i reklamują je jako w 100% wykonane z gumy. To ważna informacja.
Mam zatem nadzieję, że w przyszłym sezonie luka po Effesubie zostanie wypełniona pełną ofertą Salvimara. Oczywiście niemalże wszystkie pozycje dostępne będą w polskim magazynie, co dla niektórych myślę będzie istotnym faktem.
A ja osobiście mam zamiar wykorzystywać ich strzałki 7 mm w produkcie HARPIA. Strzałki od CACCIi nie są złe i jak pisał Grzesiek się sprawdziły, ale jeśli Salvimar okaże się lepszy, nie zawaham się go użyć
.
Ja przechowuję piankę w pozycji leżącej. Osobno bluza i osobno spodnie tak, by nic niczego nie przygniatało. Rozkład sił jest wówczas równomierny. Jeśli pianka wisi na wieszaku - w miejscach styku może wystąpić sprasowanie neoprenu (na ramionach). Pianka leżakowana nigdy nie będzie dokładnie taka jak świeża, ale też szczególnie intensywnie się nie starzeje. Ważne jest tylko, aby nie leżakowała w zimnie oraz bardzo suchej atmosferze.