witam,
w związku z tym, że jestem początkujący mam takie (dla niektórych lub może nawet większości) dziwne pytanie...
Jak transportujecie kusze? Mam może i nieuzasadnione obawy, że w trakcie podróży samochodem strzała lub sama kusza może ulec deformacji (zostanie czymś przyciśnięta, uderzona itp.) W sklepie gdzie nabywałem kusze nie mieli "fabrycznych" futerałów, więc korzystając ze swojego innego hobby zaadoptowałem do wyżej wymienionego celu futerał do broni...
wygląda to mniej więcej tak:
Futerał dobrałem tak, że mieści się w nim 750 i 600 nie ma luzów i nic nie lata
... a może moje obawy są po prostu nieuzasadnione?
Pozdrawiam