Re: Łapej suma na południu
: sob, 19 listopada 2016, 21:50
Ustawa vs akwen prywatny, żebyśmy na publicznym forum nie wychodzili na kłusowników to warto napisać że:
-> Przepisy dotyczące łowiectwa podwodnego reguluje ustawa państwowa, która nie rozgranicza wód na leżące na terenach prywatnych i nie leżące na terenach prywatnych. ustawa państwowa obowiązuje na wszystkich akwenach. Okres ochronny suma wynikający z tej ustawy zatem również obowiązuje na wszystkich akwenach. Podobnie jak okres w jakim dozwolone jest łowiectwo podwodne również obowiązuje na wszystkich akwenach... Podobnie jak konieczność posiadania uprawnień - w tym wypadku kłp również obowiązuje na wszystkich, bez wyjątku akwenach. Także w Twoim, prywatnym stawie, który wykopałes sobie za domem i go zarybiłeś... To co przytoczyłem oznacza, że kuszą odstrzałów legalnie nie wolno prowadzić po 15 października, z dodatkowymi obostrzeniami tego okresu ewentualnie wynikającymi z gatunku ryby. Jest to w świetle prawa (kłusownictwo, ponieważ odbywa się z naruszeniem przepisów ustawy). Okres ochronny może zmienić na danym terenie jedynie bodajrze państwowy organ administracji, ale zastrzegam, że tego akurat nie jestem tego pewny w 100%.
Przykład - prawo zabrania kradzieży (zaboru mienia należącego do drugiego człowieka wbrew jego woli) lub zabójstwa. Interpretując, że na prywatnym terenie można robić co się komu podoba moglibyśmy w swoim domu leżącym na naszym własnym gruncie bezkarnie okradać kogoś lub go zamordować... Myślę, że ten dość drastyczny przykład uzmysłowi bezsens takiej interpretacji państwowej ustawy.
Pozostaje jeszcze ponad wszystkim kwestia etyczna - ryby mają swój okres aktywności, okres kiedy sie rozmnażają i okres kiedy się jak w przypadku sumów i wielu innych gatunków hibernują (zimują). Chyba zgodzicie się, że każdy szanujący sie łowca podwodny nie powiniem polować na ryby poza okresami ich normalnej aktywności. Żadne interesy właściciela czy koła PZW, żaden brak wizury w ciepłej porze roku, żadne obłożenie łowiska wędkarzami w sezonie, itp przesłanki nie usprawiedliwiają działań nieetycznych, ani łamania przepisów - i tego się trzymajmy i to w rozmowach z zainteresowanymi przekazujmy z naszej strony. Od razu na wstępie. Niech wiedzą, że jesteśmy profesjonalni, legalni i etyczni. Jeśli naprawdę im zależy to niech monitorują wizurę w akwenie w okresie gdy odstrzał danego gatunku będzie zgodny z przepisami, niech w odpowiednim momencie zamkną łowisko lub ograniczą na nim działania wędkarzy, niech pogodzą sie z brakiem możliwości odstrzału lub z jego niską skutecznością z powodu niewystarczającej przejrzystości wody. Tylko trzymając się tej zasady nie spalimy samej idei takiej współpracy z uprawnionymi do rybactwa, z powodów jakie opisuję poniżej:
Wszelakie "śliskie" tematy prowokują donosy do prokuratury, na policję (która kieruje je dalej do prokuratury), bądź mogą skutkować prowokacjami, których powinniśmy się bardzo, ale to bardzo wystrzegać. A to są rzeczy wbrew pozorom na porządku dziennym - często władze w kole chcą odstrzału, a wewnętrzna opozycja lub wędkarze z zewnątrz łowiący na danym łowisku są temu przeciwni. Dla nich, każde odstępstwo od przepisowości przy połowach ryb kuszą w "ich" wodzie to woda na młyn do działania...
-> Przepisy dotyczące łowiectwa podwodnego reguluje ustawa państwowa, która nie rozgranicza wód na leżące na terenach prywatnych i nie leżące na terenach prywatnych. ustawa państwowa obowiązuje na wszystkich akwenach. Okres ochronny suma wynikający z tej ustawy zatem również obowiązuje na wszystkich akwenach. Podobnie jak okres w jakim dozwolone jest łowiectwo podwodne również obowiązuje na wszystkich akwenach... Podobnie jak konieczność posiadania uprawnień - w tym wypadku kłp również obowiązuje na wszystkich, bez wyjątku akwenach. Także w Twoim, prywatnym stawie, który wykopałes sobie za domem i go zarybiłeś... To co przytoczyłem oznacza, że kuszą odstrzałów legalnie nie wolno prowadzić po 15 października, z dodatkowymi obostrzeniami tego okresu ewentualnie wynikającymi z gatunku ryby. Jest to w świetle prawa (kłusownictwo, ponieważ odbywa się z naruszeniem przepisów ustawy). Okres ochronny może zmienić na danym terenie jedynie bodajrze państwowy organ administracji, ale zastrzegam, że tego akurat nie jestem tego pewny w 100%.
Przykład - prawo zabrania kradzieży (zaboru mienia należącego do drugiego człowieka wbrew jego woli) lub zabójstwa. Interpretując, że na prywatnym terenie można robić co się komu podoba moglibyśmy w swoim domu leżącym na naszym własnym gruncie bezkarnie okradać kogoś lub go zamordować... Myślę, że ten dość drastyczny przykład uzmysłowi bezsens takiej interpretacji państwowej ustawy.
Pozostaje jeszcze ponad wszystkim kwestia etyczna - ryby mają swój okres aktywności, okres kiedy sie rozmnażają i okres kiedy się jak w przypadku sumów i wielu innych gatunków hibernują (zimują). Chyba zgodzicie się, że każdy szanujący sie łowca podwodny nie powiniem polować na ryby poza okresami ich normalnej aktywności. Żadne interesy właściciela czy koła PZW, żaden brak wizury w ciepłej porze roku, żadne obłożenie łowiska wędkarzami w sezonie, itp przesłanki nie usprawiedliwiają działań nieetycznych, ani łamania przepisów - i tego się trzymajmy i to w rozmowach z zainteresowanymi przekazujmy z naszej strony. Od razu na wstępie. Niech wiedzą, że jesteśmy profesjonalni, legalni i etyczni. Jeśli naprawdę im zależy to niech monitorują wizurę w akwenie w okresie gdy odstrzał danego gatunku będzie zgodny z przepisami, niech w odpowiednim momencie zamkną łowisko lub ograniczą na nim działania wędkarzy, niech pogodzą sie z brakiem możliwości odstrzału lub z jego niską skutecznością z powodu niewystarczającej przejrzystości wody. Tylko trzymając się tej zasady nie spalimy samej idei takiej współpracy z uprawnionymi do rybactwa, z powodów jakie opisuję poniżej:
Wszelakie "śliskie" tematy prowokują donosy do prokuratury, na policję (która kieruje je dalej do prokuratury), bądź mogą skutkować prowokacjami, których powinniśmy się bardzo, ale to bardzo wystrzegać. A to są rzeczy wbrew pozorom na porządku dziennym - często władze w kole chcą odstrzału, a wewnętrzna opozycja lub wędkarze z zewnątrz łowiący na danym łowisku są temu przeciwni. Dla nich, każde odstępstwo od przepisowości przy połowach ryb kuszą w "ich" wodzie to woda na młyn do działania...