Ciekawy temat. Zgadzam się, że jest nas za dużo i jesteśmy jedynym gatunkiem który się wyłamał z łańcuchów pokarmowych, i zerwał równowagę a galopujca industrialiyacja przeraża... (widzieliście Home SOS Ziemia?
https://www.youtube.com/watch?v=_DAr7A3cDV4)
Ale na wszystko można spojrzeć z dwóch perspektyw.
Przede wszystkim, zmiany klimatyczne na tej planecie są nieuchronne i zachodzą stale i cyklicznie. Klimat zawsze się albo ociepla albo ochładza. Gatunki pojawiają się i znikają i nie zawsze jest to zależne od działalności człowieka. Tak było odkąd pojawiło się życie. To nie jest zagłada natury, tylko jej naturalny cykl.
Istnieje bardzo silne lobby tzw. "Ekohistryków" którzy zmiany klimatyczne wykorzystują do napędzania koniunktury pewnych gałęzi przemysłu (oczywisty przykład: nie możesz jeździć 15 letnim samochodem ze względu na emisję- MUSISZ KUPIĆ NOWY!!)
Kilka ciekawostek o których warto wiedzieć:
-dziura ozonowa- jest naturalnym zjawiskiem nad biegunami- ozon powstaje pod wpływem promieniowania słonecznego- w czasie nocy polarnej jego warstwa zanika, potem się odbudowuje.
-Jedna duża erupcja wulkanu uwalnia do atmosfery więcej gazów cieplarnianych niż wszystkie samochody przez 10 lat (podobnie jest z pożarami lasów)
Moim zdaniem Natury nie jesteśmy w stanie zniszczyć, to raczej ona jak nie będziemy mądrze gospodarować pozbędzie się nas. Brak wody, erozja gleb, przełowienie ryb w oceanach, wszystko to doprowadzi do kryzysu naszej cywilizacji i zaczniemy umierać (masowo). Aż zostanie nas tyle że znów będzie mnóstwo miejsca i dość pokarmu żeby nas wyżywić i równowaga zostanie przywrócona.
Można zagłębiać się w szczegóły winić stosowanie paliw kopalnych albo rozrzutność ale przyczyna jest tylko jedna: PRZELUDNIENIE!!!
Natury i fizyki nie da się oszukać!
PS. Najbardziej dotkliwe dla mnie skutki to brak Sea Bassów wokół Wielkiej Brytaniii