Spearfishing.pl

No to nie marnuj juź więcej czasu i pakuj manatki. Bo w Polsce teraz tylko się pogorszy - unijnych pieniędzy będzie coraz mniej a jeszcze Kaczka może dojść do władzy.
Tutaj fachowców w różnych branżach ciągle brakuje. Wystarczy komunikatywny angielski, jakieś umiejętności, dobre chęci oraz samochód.
Mogę Ci pomóc jakoś się urządzić na starcie. Jak jesteś zainteresowany to się odezwij do mnie przez Skype'a, e-mail lub telefon.

Dzisiaj byłem w robocie w Dorchester, wracając zajechałem do Lulworth Cove sprawdzić jak sytuacja. Ale zupa! takiej zmąconej wody tam jeszcze nie widziałem... chyba sezon się zacznie w czerwcu (jeśli w ogóle) Jak nie urok to sraczka.

Sharky, jeszcze jedna sprawa:
Cameron twardo chce zmienić prawo imigracyjne i na pewno to zrobi. I jeszcze będzie referendum o wyjście z UE, wkrótce. Nie będzie łatwo uzyskać pozwolenia na stały pobyt i na pracę. Lepiej tu być przed zmianami bo prawo nie działa wstecz.
Mało czasu Ci zostało.

No, nie są to Seabassy i nic wielkiego, w dodatku nieco późno ale...



sezon 2015 uważam za otwarty!
(Niedziela, 07.06 Lulworth Cove 21.00-0.00 wiz. 4-5 m woda 12 st C)
(sorry za jakość zdjęć, auto z ręki telefonem nie może być lepsze)

My z Hubertem dzisiaj mieliśmy trochę lepsze otwarcie sezonu w UK. Pęłną skrzynkę-lodówkę!

No nareszcie coś się ruszyło. Basiki, moi faworyci Muszę sie chyba postarać żeby mnie z roboty wy..bali ! Wypieprzają wszystkich naokoło a mnie nie chcą Ale uwaga, sharky + UK = populacja Seabassów zagrożona

Połowa czerwca, ja już jestem prawie zmęczony sezonem a Wy tam dopiero go zaczynacie? Myślałem że na wyspach sezon jest o wiele dłuższy niż w Polsce. Jak to jest - od kiedy do kiedy tak przeciętnie, tak średnio da się z sensownymi rezultatami polować na wyspach brytyjskich?

Potwerdzam- Seabassy wróciły na łowiska!

a wczoraj- dupawka. nie tylko że nic nie strzeliłem ale nawet nic nie widziałem.

Ubiegły tydzień zrobiłem sobie wolny i pojechałem pobiwakować i ponurkować do hrabstwa Dorset. Wizura była od 3 do 12m. Nurkowałem codziennie. Temperatura wody w Studland 18-19 stopni, w Swanage 16-17 stopni, pod klifami (od Anvill Point do Lulworth Cove) najzimniejsza, od 14 do 15 stopni ale najbardziej przezroczysta. Ryb niewiele, złapałem kilka basów, kilka płaskich i kilka homarów:

Tydzień temu, w czwartek, wybraliśmy się z Hubertem łodzią ze Swanage do St. Albans Head. Niestety, gdy tylko minęliśmy cypel Durlston, wpadliśmy w sam środek wielkiego stada delfinów. Lódź płynęła z prędkością 25-30 węzłów a te delfiny jeszcze nas wyprzedzały, niektóre wyskakiwały mi ok. 1m przed pedzącą łódką. Inne wynurzały się tuż przy burtach. Było ich dobrze ponad sto sztuk, wiele z nich wielkie jak krowy. Płynęły w kilku rzędach i jakieś 500 metrów szeroko w stronę Portland.
Wiedziałem że ryb nie znajdziemy ale i tak zakotwiczyliśmy w zaplanowanym miejscu. Ponurkowaliśmy i jak było do przewidzenia - bez efektów.
Na drugi dzień pojechałem na nocne łowy do Lulworth Cove. Gdy się przebierałem to podjechali zawodowi rybacy by zapakować na auto klatki na skorupiaki. Pogadaliśmy chwilę i dowiedziałem się że ta banda delfinów buszowała w oklolicznych wodach od kilku dni.

W zeszły weekend prognozy nie były najlepsze ale jednak w ostatniej chwili postanowiłem się zebrać, podczepiłem łódkę i pojechałem do Swanage. Zwodowałem sie jeszcze za widoku (o zmroku). Jak dopłynąłem pod Old Hary Rock była już noc. 3 godziny spędziłem w wodzie wyszedłem z bassem i muletą:

(Wychodzi na to że jednak się latarki LED nie boją)
Kolejna bariera przełamana: samamu w nocy na motorówce też się da. A nawet pod wieloma względami jest lepiej- cisza spokój, dookoła żywego ducha.

Pewnie wszyscy już to widzieli ale żeby trochę urozmaicić forum, wrzucam (wyprawa na Old Hary Rock, tydzień temu)