Spearfishing.pl

Omer mini laser - po pierwszym sezonie (słona woda) ślady rdzy, Beuchat Mundial 2 - za krótkie paski.

Nie wiem jak mogli pomieszac paski w nożu Mundial 2. Jak ja kupowałem to noż był zapakowany szczelnie wraz z paskami, które po jednym sezonie i tak sie popsuły (sparciała popękana guma).Remek jak masz za krótkie paski to nie pompuj tyle bicka, ud czy też łydek

Jeżeli chodzi o noże omera to J.W. rdzewieją niestety w słonej wodzie:( Ale i tak najlepszy dla mnie jest mini laser z mocowaniem na rękę wszystko inne przeszkadzało mi w szuwarach i tylko to daje rade.

Ja mam 2 noże firmy WENOKA, główny na łydkę z serii Blackie Colins z bardzo fajnym zabezpieczeniem przed wypięciem oraz na przedramię Titanium Squeez jako dobijak. Mam jeszcze długi sztylet coś al'a beuchat dagger ale bez młotka. Niestety dla mnie jest za długi (całość 26 cm). Pewnie wkrótce pojawi się w dziale giełda.

A bo w sosnowieckim deca noże są wystawione w gablocie, a paski do nich wszystkie razem wciepnięte do jednego pudełka w szafce pod gablotą. Jak sie nie znasz to dadzą Ci pierwsze z brzegu

Lasery mają fajne mocowanie. Ale to słabe (cienkie) nożyki. O ile zwykły laser jeszcze daje radę to laser maxi to nieporozumienie - za cienki od razu trzeba skracać, bo na pewno sie koniec zlamie w walce. Ich zasadniczą wadą jest brak wagi - to dobre nożyki na trudne warunki i nietwardą rybę. Mała waga utrudnia zadanie skutecznego ciosu tak by przebić czaszkę. Lepsze są noże mające dociażone rękojeści. Ja z tego typu noży w tym sezonie będe używał IST. Nic szczególnego, ale masiw jest.

Jak w temacie ktoś coś wie na temat noża cressi vigo?

Chyba to o taki nóż chodzi:

Kupiłem ich kiedyś kilka sztuk na raz (do lasu i do wody), na jednym z wiodących polskich internetowych serwisów aukcyjnych. Kosztują 20 pln za sztukę. Jak widać te moje nie mają nadruku z nazwą żadnej firmy (maja puste miejsca na loga) i pewnie dlatego cena tylko 20 pln. Cena tych noży zależy od nazwy firmy jaka się na nich podpisuje, np. z napisem 'frogman' kosztuje już ok 40 pln na jednym z wiodących polskich internetowych serwisów aukcyjnych. Nazwy tych serwisów ewentualnie mogę podać na priv. Najwyraźniej firma cressi uznała, że są to wystarczająco dobre noże, aby nadrukować na ich rękojeści i wybić na klindze także jej logo.

Badziewne noże i do tego niezbyt nadające się do łowiectwa podwodnego. Hałasują - można wytłumić kawałkiem woreczka w pochwie, kształt ostrza nie nadaje się do skutecznego dobijania. Do nurkowania nożyk ujdzie z biedą. W wodzie morskiej: lekko rdzewieją przy rekojeści (to łatwo się usuwa) i szybko niszczy się w niej spreżynująca blaszka od zatrzasku. Do nurkowania nożyk ujdzie z biedą. Używam ich teraz jako noży 'do wszystkiego' w domu i na rancho.

Mam i nie polecam, aktualnie używam jako noża zapasowego i zastanawiam się czy w ogóle jest sens go brać, ciężko się wypina, metalowa część za rękojeścią lata, także mega badziew.

Mam też gdzieś tego bez napisu. Sprężynka w środku przerdzewiała i się wykruszyła. Ostrze kiepskie. Raczej szkoda kasy.

Nemesis zapas byle jaki ale zawsze to zapas...

No to bym się wtopił... POlecicie w takim raie coś innego za niedużą kase? może ktoś ma coś uzywanego na sprzedaż ?

Tani i dobry nóż. Niestety te pojęcia się wzajemnie wykluczają i poniżej pewnego pułapu cenowego lepiej sobie danym produktem głowy nie zawracać. Tym bardziej, jeżeli w grę wchodzi kwestia naszego bezpieczeństwa.

Na nożu lepiej nie oszczędzać. Oczywiście wydawanie paru setek na tytanowy też nie jest może najlepszym pomysłem. Większość nurkowych noży jest z tego samego gatunku stali. Kwestia jej wykończenia, ergonomii uchwytu oraz zabezpieczenia przez zgubieniem. Polecam nóż Mundial II Beuchat-a. Kosztuje ok. 170 zł i jest to do naszych celów bardzo dobry nóż. Ostrze długie i cienkie - idealne do uśmiercania ryb. Na prawdę ostre i do tego polerowane na wysoki połysk. Nie łapie dzięki temu rdzy. Miałem kilka noży w różnym przedziale cenowym. Mój ostatni to Mundial II i nie planuję go już zmieniać. Dokupię ewentualnie coś mniejszego na przedramię. Może nawet Mundial I. Trochę tylko przeszkadza mi zdejmowanie z rękojeści gumowego zabezpieczenia (pierścienia) przed zgubieniem, ale za to nie ma możliwości, by ten nóż samoistnie opuścił kaburę. Fabryczne ostrzenie nie wymaga żadnych poprawek. Postarali się.

Hej ja jeszcze coś takiego pokaże z tanich :

http://allegro.pl/noz-do-nurkowania-mil ... 56112.html

Mam taki nożyk od połowy zeszłego sezonu, często był w wodzie zero rdzy. Jest ostry i solidny. Do dobijania też sie nadaję, Wkurza mnie ten guziczek na pochwie ,bo trzeba docisnąć dobrze żeby go wypiąć a to w stresującej sytuacji może być utrudnienie dlatego tutaj minusik. Plus taki,że raczej sam nie wypadnie nigdy. Wymieniłem jeszcze paski bo miałem po zgubieniu Omera Lasera, który jak wiadomo nie jednemu łowcy już się zgubił. Kupiłęm drugiego Lasera ale w sumie wolałbym tak jak koledzy zainwestować w Beuchat bo to dobry i sprawdzony nóż.

Jeśli Mundial II jest po 129 zł, to kupię drugi na zapas. Oba wystarczą mi pewnie do końca życia .

Nóż Mil Tec, to w zasadzie nie jest nóż do nurkowania, choć Allegrowicz tak go opisuje. Jest to bardziej nóż bojowy, dla "operujących" w wodzie i jedyne co na to wskazuje, to otwór w kaburze do odprowadzania wody. Nie jest to typowy nóż pod wodę, choć można spróbować go tak używać, ale raczej w słodkiej wodzie. Mam buty taktyczne tej firmy. Całkiem niezłe. Kupiłem dodatkowo z zamkami, żeby się je szybciej zakładało. Pomimo, że mają zamek, wyglądają bardzo zgrabnie i po 4 latach są prawie jak nowe, a sporo w nich chodzę.

Wracając do noży. Nauczony doświadczeniem, nigdy nie kupię noża o oksydowanym czy malowanym ostrzu. To jest znak, że firma poszła na skróty i nie wykończyła ostrza jak należy lub użyła kiepskiej stali. Czasem takiego noża nie można nawet dobrze naostrzyć. Po starciu warstwy ochronnej wchodzi rdza i to w szybkim tempie.

Miałem kiedyś znajomego, który robił noże nurkowe na zamówienie, ze starych toporów rzeźnickich. Szukał ich namiętnie w rzeźniach oferując w zamian nowe. Nie wiem co takiego w nich było. Czy chodziło o stal, czy o ilość przerobionego mięsa . Nie dopytałem. W ostrzu można się było przejrzeć i przy okazji nim ogolić, ale aż tak wyśrubowanych warunków nóż nurkowy spełniać nie musi .