Spearfishing.pl

Kształt kolanka nie jest sprzyjający wydmuchiwaniu wody z fajki. Inna sprawa, że wodę powinno się z fajki wylewać żeby nie płoszyć okazów na łowisku.

Dokładnie. Nigdy nie wydmuchiwać, zawsze wylewać.

Dlatego nie wiem czy łatwo czy trudno się wydmuchuje - bo tego nie robię, zawsze automatycznie po każdym wynurzeniu wylewam podczas wkładania ustnika do ust. Cała czynność to przekrzywienie go na krótką chwilę w dół.

zegarek omer mk1 zdecydowanie odrazadzam bledy wyskoczyly juz na 2 nurkowaniu co pozniej sie z nim dzialo nie bede opisywal omer jest dobra firma ale elektronika pod ich logiem lezy i to nisko niestety,na alledrogo znalazlem zegarek z identycznym menu i funkcjami tylko w innej obudowie za pare groszy takze nie wiem o co chodzi ale cos tu smierdzi

Chińszczyzną pewnie, niemal wszyscy producenci lecą w minimalizację kosztów za wszelką cenę - a szkoda...

Ja mam tego omerka i w sumie jestem zadowolony i nie miałem z nim problemów

Więc w końcu postanowiłem sobie zakupić nowe pióra do moich omerków i wybór padł na http://www.waterwayfins.com/index.php?p ... t&Itemid=4 ze względu na cenę .Po 2 tyg używania zaczęły pękać w miejscu mocowania pod kaloszem!!!! Producent miesiąc czasu zwlekał z odpowiedzią na moje roszczenie reklamacyjne. A odpowiedź była w stylu "wal się" my mocujemy pióra na klej a nie przewiercamy (takiej info nigdzie nie ma na stronie i nie było w paczce) więc uważajcie żeby ktoś jeszcze nie wydał kasy. Bo jeżeli chodzi o zakup to kontakt ok do momentu przelania kasy potem rób jak uważasz...

DRUGA GUMA OD MARES SZMELC. PIERWSZA STRZELILA NIE WIADOMO GDZIE. W DRUGIEJ LINKA SIE PRZETARLA PO 40 STRZALACH. POLLOCKOW ZATRZESIENIE . ZAROBIE CLINEMA SALVIMARA (BARDZO POLECAM) I ZOBACZYMY.

Kiedyś, chyba ze cztery lata temu miałem w rece Airbalete Omera. Nie bardzo mi się wtedy podobał - chodziło o cenę i jakośc wyrobu. Jkość była nie najlepsza a cena kosmiczna. Parę dni temu przeglądałem katalogi róznych sklepów on-line i u Subprof zauważyłem że cena jest już bardziej przysteęna = trochę ponad 300 euro za 80cm. Prawie dwa razy tyle co za Cyrankę ale za to z kołowrotkiem ONE. Chyba za dużo Carlsbergów miałem wypite w ostatni piątek bo zgłupiałem i kupiłem. Na drugi dzień zadzwoniłem do nich chciałem i zmienić zamówienie ale okazało się że pieniądze pobrano i kusze wysłano natychmiast po potwierdzeniu transakcji jeszcze poprzedniego dnia.
Dzisiaj przyszła paczka. Kurde, jakie badziewie!!! Kołowrotek, jak kuszą poruszyć to hałasuje jak grzechotka. Niby 80cm ale strzała od Cyrano 700 pasuje jak ulał! Regulacja mocy strzału to kompletne dziadostwo do kwadratu. Żeby napompować albo spuścić powietrze to trzeba demontować rączkę. Strzała bez gwintu, taka jak w gumówkach, z jednym piórem.
Aż się boję co będzie jak ją wezmę na Kanary. Czy się nada na słoną wodę? Na razie jestem rozczarowany - za te pieniądze (ponad 260 funtów, bo okazało się że zamówiłem camu!) mógłbym mieć dwie Cyranki

Moje pierwsze wrażenie potwierdziło się podczas polowań w wodach przy południowej Tenerifie.
Pieniądze wyrzucone w błoto - pukawki Mares Cyrano są o wiele lepsze. Za tę samą cenę miałbym dwie cyranki, np.: 700 i 900 i to by mi wystarczyło na następnych kilka sezonów nocnych łowów.
Najgorsze wady:
- całkowicie nieprzydatna redukcja mocy strzału, zwłaszcza w nocy,
-zbyt mały i źle wyprofilowany zaczep zwalniacza linki,
- utrudnione posługiwanie się korbką kołowrotka,
-cena niczym nie usprawiedliwiona. Airbalete powinna być o wiele tańsza od Cyranki.
Takie jest moje zdanie.
Będę miał nauczkę by przy zakupie drogich zabawek najpierw pszperać w sieci i poczytać co inni mają do powiedzenia. No i nie kupować po pijaku.

Na bardzo wysoką cenę Airbalet-a składają się głównie dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest hydroformowany zbiornik ciśnieniowy. Jego wyprodukowanie jest dość drogie i wymaga specjalnej technologii, którą niewiele jeszcze firm dysponuje.

Drugim elementem wpływającym na cenę jest nowy mechanizm spustowy. Został opatentowany, a to spore nakłady więc koszt musi się zwrócić. Sam system spustowy działa co prawda lżej niż w klasycznych rozwiązaniach, ale jest dość niestabilny i mało tolerancyjny. Niektóre Airbalety ciężko zakleszczają tłoczek. Moment zakleszczenia jest czasem niewyczuwalny i przez to kusza może sama strzelić. Znalazłem na to stosunkowo proste i pewne rozwiązanie, ale zajęło mi to bardzo dużo czasu. Nie zmienia to jednak faktu, że Airbalete to bardziej nowy gadżet, niż solidna i pewna kusza. Spust działa lepiej (jeśli jest stabilny), a sama kusza pod wodą nie waży wiele, ale takie cechy można osiągnąć tańszym kosztem także w klasycznych konstrukcjach. W pełni się zatem zgadzam i warto o tym pisać, żeby Koledzy wiedzieli co kupują.