No i po spływie. Z Bydgoszczy pojechaliśmy z kolegą w dwójeczkę. A na miejscu z łowców spotkaliśmy jeszcze Jaskuła i Marcina z towarzyszkami
Szkoda, że nie dojechała deklarowana reszta bo impreza jak rok temu dopięta na ostatni guzik. Co prawda zarejestrowanych było ok 500 osób a w spływie wzięło udział ok 300 (czyli troszkę więcej niż rok temu) to jednak sama ilość osób taplających się w wąskiej rzeczce robi wrażenie. Cieszy, że większą uwagę poświęcono bezpieczeństwu ludzi w wodzie. Przede wszystkim goniło się ludzi z trunkami wyskokowymi w samym trakcie spływu (przed oczywiście mała rozgrzewka mile widziana
). Na własne oczy widziałem również jak organizatorzy wyciągali chłopaka bez rękawic, a nie dam sobie reki obciąć czy miał skarpety-po wyglądzie stwierdzic mozna było początki hipotermii
Bardziej skromny obiadek już w punkcie docelowym po spływie...jednak w tym roku miłe zaskoczenie po wyjściu z wody-"lądowi" nie wypili nam ciepłej kawy i można było troszkę się rozgrzać. Ogólnie impreza na poziomie. Szkoda jednak, że jej termin pokrył się z terminem apnea festiwal....