Przemku, ale jakie przeznaczenie mają mieć te Twoje nowe płetwy paskowe? Dlaczego nastawiasz się tylko na taki typ płetw? Tylko i wyłącznie ze względu na dokuczliwe skurcze?
Jeśli lubisz markę Cressi i chcesz sprawdzone płetwy, których nie czujesz zupełnie na nodze to ja z czystym sumieniem polecę Ci Cressi Pro Star
https://www.scubastore.com/nurkowanie/c ... tar/3225/p Tak to płetwy kaloszowe, ale polecam bo ja pływam w nich od kilku lat na basenie i od niedawna latem w wodach otwartych- trzciny, płytkie nury. I nigdy nie złapał mnie w nich nawet minimalny skurcz, a mam właśnie ogromne tendencje do skurczy łydek. Te płetwy są jak przedłużenie nóg, nie czujesz ich zupełnie.
W zeszłym sezonie po 1h na wodach otwartych w Gara Modular ( długie dechy) miałam tak powykręcane łydki, że nieraz zdarzało się, że dobijałam do brzegu pracując tylko jedną nogą, bo drugą mi wykręciło w mega skurczu i nie byłam nią w stanie w ogóle ruszyć. Teraz od dwóch miesięcy raz w tygodniu robię sobie treningi na basenie z fają po powierzchni i jest progres, choć jak przycisnę to czuję, że jestem na granicy skurczu i mocno czuję kostki. Nie wiem po cholerę się tak męczę, zamiast kupić bardziej miękkie, długie płetwy, albo wymienić choć pióra. Chyba dlatego, że wychodzę z założenia, że wiele można wytrenować, a przede wszystkim, że przy głębokich nurach czuję się w nich „bezpiecznie”, bo dają mi mega kopa przy wychodzeniu na powierzchnię.
Myślę, że te Cressi Pro Light nie są twardymi płetwami wystarczy więc większy trening, może magnez i potas jak masz niedobory.
Masz płetwy kaloszowe, rozumiem, że w nich skurcze Cię nie łapią, ale są na inne warunki? To może jeśli się sprawdzają to spraw sobie po prostu takie same w innym rozmiarze w zależności czy będziesz miał skarpetę/ skarpety lub nie.