Bardzo krótko pływam w płetwach bo zacząłem jakieś 2 miesiące temu, ale już dużo się nauczyłem o nich.
Nie zależnie czy mono czy stereo, wybór i dylematy są te same.
Ja się rzuciłem na pierwszy ogień w płetwy średniej twardości cressi pluma set i w praktyce okazało się że te płetwy są za twarde (na początku), ale... nie poddam się! Ćwiczę, co 2-3 dzień jestem na basenie i tak na okrągło. Po miesiącu śmigania w nich poczułem że są teraz idealne... a po kolejnym miesiącu że są za miękkie, bo po prostu moje nogi umiały je w pełni wykorzystać, że czuć było "brak" mocy w płetwie
a jestem niepozorny szczypiorek, a mimo to z płetw już więcej nic nie wycisne bo jak na nie patrzyłem przy swojej pełnej podwodnej prędkości to już się zginały prawie prostopadle do stopy...
Kobiety natomiast potrafią mieć bardzo silne nogi, dla mono to po prostu siła 2x większa, więc teoretycznie miękka płetwa dobra by była na początek, ale ona się "skończy", jak tylko kondycję nadrobisz. Szukałbym czegoś średniego i taniego, na tym poćwiczył i później dobrze wiedziałbym jaki model powinienem wybrać (lepszy i droższy), bo jak by się okazało że po paru miesiącach średnia płetwa jest za twarda i nie daję rady, to poszukam miękkiej i odwrotnie - za miękka - no to szukam twardej. Tu tak naprawdę nikt Ci palcem nie wskaże, bo dużo zależy od kondycji.
Dobrze że się nie pośpieszyłem z zakupem płetw Gara 3000 LD, bo okazało się że są mięciutkie, więc dla mnie okazałyby się żelkami i mój zakup jest zorientowany na Gara PRO, które są twardsze
ale to po 2 miesiącach intensywnego kopania.
Aha i bym zapomniał
twarde - szybciej się pływa, szybciej się męczysz
średnie - to co wyżej i niżej ale pomiędzy
miękkie - wolniej się pływa, mniej się męczysz
Twardość zależy też od preferencji - co chcesz robić pod wodą.
Ja obrałem taktykę - wytrenuję się i kupię twarde, oraz nauczę się nimi pływać również powoli