Harpia Huntersub - testy i opinie
Postautor: Tomix_TC » pt, 23 sierpnia 2013, 15:55
W kwestii kusz zostało napisane już wiele. Nie chodzi mi w tym temacie jaką kuszę wybrać (gumówka klasyk, roller, pneumat klasyk, próżniówka…) bo idealnych i uniwersalnych rozwiązań nie ma – ot chociażby z powodu, że polujemy w różnych warunkach, stosujemy różne techniki i różne ryby spotykamy (lub zamierzamy spotkać). Biorąc więc pod uwagę MOJE potrzeby stwierdziłem, że czas już kupić kuszę podstawową:
- krótkiego pneumata – by sprawdzał się w trzcinach i na granicy trzcin, zgrabnego, łatwego i wygodnego w transporcie
- o dużej mocy – by obsłużył również toń przy niskiej przejrzystości (i jak trafi się jednak na lepszą wizurę), no i przede wszystkim był skuteczny na dużą rybkę (karp, amur, tołpyga, sum – przy odległości 2,5-3,5m)
- o dużej szybkości początkowej i zasięgu – na szybkie/zrywne ryby te duże – szczupak, i te mniejsze – okoń
- o dużej precyzji – możliwie minimalne podbicie, które w połączeniu z mocą i szybkością powinno dać oczekiwany rezultat
- niezawodnego – rybę życia (i nie tylko) spotyka się tylko raz i trzeba być na to gotowym – nic nie może się zaciąć, zaplątać, ułamać, rozszczelnić …
- bezpiecznego – jakkolwiek dziwnie to brzmi w zestawieniu ze słowem „kusza” to na szczęście, dotychczas użytkując z pneumatyków Cyrankę, miałem możliwość jedynie poczytać o samo strzelających kuszach, trudno zapadających zamkach, niepewnych blokadach spustu czy też ciężko chodzących spustach.
- z kołowrotkiem – dla pewności przy dużej rybie i własnego bezpieczeństwa
- nie męczącego nadgarstka przy długim polowaniu (wyważenie, łatwość w manewrowaniu)
- możliwie odpornego na trudne warunki – doświadczyłem jakie spustoszenie robi w lufie piach i muł
- z solidnych materiałów i solidnym osprzętem – by w ferworze walki nic nie pękło, nic się nie urwało… (jedynie strzała może się skrzywić, a grot wymagać naostrzenia lub wymiany),
- z zapasową strzałą (by skrzywienie lub zgubienie strzały nie przeszkadzało w dalszym polowaniu)
- ze skróconą strzałą – by wystawała poza lufę tylko tyle ile jest to niezbędne (manewrowanie w trzcinach, transport strzały przy kuszy)
- z cienką strzałą – by nie pozostawiała w rybie otworu jak „lej po bombie” niszcząc mięsko
- redukcją siły strzału – wiem, że przy tej długości kuszy sens jest średni, ale tylko tak potencjalnie mogę pogodzić powyższe z koniecznością sporadycznego zmniejszenia mocy strzału podczas polowania w grotach czy na skalistym lub kamienistym dnie (tle)
- trwałą – kusza ta ma służyć lata, nie może nic rdzewieć, części zamienne muszą być dostępne, a te zużywające się podczas eksploatacji (uszczelnienia) ogólnie dostępne (tanie). Słowem mówiąc ma być „ciągle gotowa” a nie czekać na naprawę (lub co gorsza zawieść przy kilkudniowym wyjeździe) bo coś tam pękło przy mocniejszym nabiciu…
- serwis – prosty i szybki (by nie trzeba było czekać, aż jakaś unikatowa „pierdoła” zostanie sprowadzona z zaświatów)
- miejscem, a najlepiej gotowym mocowaniem na kamerkę
- manometrem – by w końcu mieć możliwość obiektywnego sprawdzenia ciśnienia - czy kusze należy dopompować czy też po wejściu do wody będę ją w stanie załadować (nie wspomnę o dobraniu ciśnienia do określonych warunków polowania czy też powtarzalnej celności i weryfikacji stanu uszczelnień)
- solidnym futerałem (szyte mocowania kusz, strzał i pompki) z porządnie zamykanymi kieszeniami na drobiazgi – na zapasowe uszczelki, dynema, amortyzator, pilnik, groty, itd. – żeby całość była wygodna w transporcie, podczas transportu wszystko pozostało na swoim miejscu i oczywiście cieszyło oko (w tym również było odporne na wodę, łatwe do czyszczenia i nie przyjmowało plam).
To kilka podstawowych założeń. Oczywistym po ich analizie wydało się, że albo dostosuję seryjną kuszę do swoich potrzeb, albo musi zostać wykonana na zamówienie. Dlaczego, mimo wyższej ceny wybrałem to drugie rozwiązanie nie będę tu opisywał faktem jest, że biorąc wszystkie „za” i „przeciw” zdecydowałem się na zakup Harpii produkcji Huntersub – Krzyśka.
Początkowo myślałem o 50-tce, ale jak Krzysiek zobaczył jakie ryby spotykam ( i zmienne warunki w jakich poluję) polecił nieco dłuższą - 58 cm. To o 12 cm mniej od dotychczasowej Mares Cyrano 70 cm, z uwagi na dodatkowe skrócenie strzały różnica w długości powinna być widoczna (a kusza łatwiejsza w manewrowaniu). Zdecydowałem się na zakup całości (kusza, strzała, strzała zapasowa, grot, osprzęt, kołowrotek, manometr, futerał) z Huntersub, żeby wyeliminować konieczność własnych przeróbek i zobaczyć jak powinno wyglądać optymalne rozwiązanie konfiguracyjne według producenta.
Dzisiaj jest ten piękny dzień, gdy mam odebrać przesyłkę… Zobaczymy jakie będzie pierwsze wrażenie i jak sprawdzi się w wodzie. Planuję wykonać szereg testów, by obiektywnie stwierdzić czy decyzja z wyborem Harpii była słuszna - w tym wydanie większej kasy nie tyle na próżniówkę co na próżniówkę robioną na zamówienie. Jak będziecie zainteresowani to będę zamieszczał moje spostrzeżenia i testy (by na ich podstawie możliwa była ewentualna dyskusja).