Postautor: cormoran » pn, 7 stycznia 2013, 17:07
Filmy kręcone podczas polowania są wyśmienitym materiałem do wychwytywania błędów. Tak jest i tym razem. Zwróć uwagę na hałas, który wywołujesz podczas opadania. Pęcherze powietrza, rękawiczka ślizgająca się po rękojeści, na początku schodzenia i gdy zmieniasz pozycję do strzału. Fatalnie pukasz czymś podczas schodzenia i w końcu opadnięcie na skaliste dno. Wszystko to co dla nas błahe lub niesłyszalne, dla świata podwodnego jest alarmem. Trzeba długo czekać później, by ryby zainteresowały się tym miejscem i przyczyną zamieszania. Duża ryba raczej odchodzi i nawet jej nie zauważysz. Jeśli chodzi o listki na strzale to niejednokrotnie doświadczyłem jak odchylone połyskując w wodzie stają się wabikiem. Ryba przychodzi do samej końcówki strzały na pewną zgubę. Wytrzymując napięcie i „ciśnienie w żyłach” mamy 100 procentowa sytuację. Wracając do długości strzał, to zdecydowanie długim zestaw celniej trafia, choć nie jest bez znaczenia oko, wyczucie broni i ręka strzelca. Gdyby nie ten ostatni element to pewnie mielibyśmy o wiele mniej przeżyć, a opowieści byłyby krótsze. Dobieram strzały, by wystawały ok. 20 cm poza broń i wcale to nie przeszkadza. Dłuższe zaczynają dokuczać wagą i wibracją o której pisze Jaca i jest w tym sporo racji.
BREATH SHOT KILL