Z kolowrotkiem czy bez

[rafal]

wiele osob zastanawia sie i zadaje te pytanie, ja zreszta tez na poczatku zastanawialem sie czy mi sie przyda kolowrotek.Na ostatnim niedzielnym nurkowaniu przekonalem sie jak bardzo moze sie on przydac.I nie chodzi akurat teraz o strzelanie do duzych ryb ale moze pomoc w utracie kuszy.Schodzac na okolo 7-8 metrow zauwazylem ladnego rdzawca do kturego oczywiscie strzelilem a on odrazu dal nura w dol jeszcze glebiej razem ze strzala.Ja po strzale zaczolem powoli wyplywac. pare metrow pod powieszchnia poczulem tempy opor i odrazu zrozumialem ze rdzawiec dajac nura zakleszczyl strzale o skaly na dnie.gdyby nie kolowrotek to musial bym puscic kusze i tyle bym ja widzial bo wizura byla marna i byl silny prad.Bylo to po 6godz nurkowania tak ze nieczulem sie juz na silach zeby zanurac tak gleboko tym bardziej ze prad mnie ciagnal i niemoglem sie ustawic pionowo do linki zeby dystans miedzy mna a strzala byl jak najkrutszy.o paru minutach szarpania strzala puscila skale a juz mialem ciac linke.Jesli ktos nurkuje na wiekszej glebokosci niz dlugosc linka na kuszy to polecam jak najbardziej zawsze z Kolowrotkiem!!! mam nadzieje ze pomoze to niektorym kolegom w wyboze Pozdrawiam

[Jaca]

Przydatna rzecz kolowrotek... Ale jak ktos nie lubi kolowrotka to dobrym patentem jest podczepienie float line (linka laczaca nurka i bojke) do kuszy. Nie stracisz ryby ani kuszy i nie wazne jak wielka ryba Ci sie trafila

[rafal]

Mozna i tak ale ja zawsze bylem zwolennikiem minimalnej ilosci sprzetu czy to wedkarstwo a teraz nuranie...

[paddy]

Ja uzywam w dzien wariant kuszy podpietej floatlinem do bojki. Daje mi to jeszcze taka swobode, ze bez obawy moge puscic kusze i zawsze wiem, ze ja odnajde. Nie lubie miec tez boiki przypietej do siebie, bo sie boje, ze linka moze sie gdzies zachaczyc, albo jakis debil przeplynie motorowka i zachaczy o linke. No ale wszystko jest kwestia gustu.
Co do nocnych polowan, to zdecydowanie kolowrotek