Jak już napisałem tarcie będzie znikome bo siła naciągu działa w osi kuszy. Oczywiście prowadzenie gum jest nieco węższe niż rozstaw między rolkami a więc będzie je nieco ściągało z rolek. Drewno pokryte żywicą, do tego w wodzie więc o naciągi się nie boję. Na ten czas olewam to. Jak będzie problemem to przerobie nieco rolki. Wyjęcie rolek to dosłownie chwila.
Tak jak Jaca piszesz, głównym zamiarem jest dodanie pływalności na końcu kuszy. Ta która mam teraz męczy mi nadgarstek. Spodziewam się że będzie ciężko manewrować nią bo to prawie jak wiosło. Choć nie przejmuję się tym zbyt mocno bo to raczej kusza na specjalne okazje a nie na codzienne polowanie. To będzie roller o długości 1m
Nie mam żadnego doświadczenia z wyrównoważeniem kuszy, więc zaczynam z przesadzoną ilością drewna. Zestrugać łatwiej niż dodać.