No tak. Pokusiłem się na to co napisałem powyżej.
Moja ukochana mi wszyła plastykowy"kostkowy" zameczek, ja go podkleiłem do tego i jeszcze przykleiłem pasek neoprenu wewnątrz dla uszczelnienia.Z zewnątrz miał uszczelniać jeszcze ogon bobra.
Po 10 sekundach w 5/6st. wodzie jaja mi prawie zamarzły
Zamek przepuszczał całą wodę do środka jakby go nie było, te wszywane przez producentów chyba są jednak szczelniejsze:)
Skończyło się na ponad godzinnym odpruwaniu zamka, klejeniu pianki, potem jeszcze podkleiłem tym samym neoprenowym paskiem. Działa jak przed wszyciem tylko ślad został:)
Uczcie się na moich błędach