Panowie mam pewien kłopot. Około tygodnia temu gdy nurałem dokuczało mi dziwnie mocne zalewanie się moich uszu. Po nurkowaniu zwykle wystarczyło kilka skoków na jednej nodze i wody nie było. Normalka. Ale tym razem woda zalegała w uchu kilka dni. Dopiero wczoraj woda odpuściła. Byłem dziś się upewnić czy nie był to jednorazowy przypadek. Okazało się że...mam problem. Ból w uszach szczególnie w jednym. Ból czoła i totalny dyskomfort podczas pływania... Zastanawiam się poważnie czy to może być wina zatok, bo ostatnio już lekarz sygnalizował że mogę mieć z nimi problemy a ból uszu, i czoła(również przy pochylaniu się) ewidentnie by na to wskazywał. Ktoś ma może jakieś pomysły co to może być?
I przy okazji czy zatykacie uszy podczas pływania? Jeśli tak to czym to robić(ogólnodostępnym)?
Pozdrawiam