Panowie, zaczęłam właśnie ćwiczenia mające dac mi kontrolę nad nagłosnia i podniebieniem miekkim. Bardzo przystępnie jest to opisane przez Erica Fattah'a- dostępne polskie tłumaczenie. Ćwiczenia wykonuje narazie na sucho. I duuuzo pracy przede mną
Ale motywuje mnie dodatkowo fakt dużych problemów z wyrównywanie ciśnienia metoda tradycyjną.
No i właśnie liczę też na to, że w momencie kiedy wszelkie manipulacje z zmagazynowanym powietrzem w czasie bezdechu staną się czymś zupełnie naturalnym ( jak u Ciebie Patryku), to wszelkie napięcia mięśni twarzy znikną zupełnie.
Robiłam w tym tygodniu na sucho, w fotelu tabele na CO2 ( 8 X 2 min bezdechu) bez jakichkolwiek hiperwentylacji i szczekoscic nie wystąpił. Zwracalam uwagę aby pracować nad rozluznieniem twarzy, przelykaniem śliny a nie bezmyslnym trwaniu w bezruchu. Było... "do przyjecia"
Jak się wylecze, mam obrzęk obu uszu, to przećwicze to w wodzie zbliżając się do mojego PB i wtedy będę mogła dopiero ocenić czy tak naprawdę idę w dobrym kierunku.
Dzięki Panowie.