Jako dziecko lekarzy, ale przede wszystkim ktoś, kto miał 2 razy kostkę skręconą w ciągu ostatnich 2 lat, mówię, że zimna woda to najgorsze co możesz teraz zrobić swojemu stawowi skokowemu. Z pływaniem zaczekaj do końca leczenia (tj. najlepiej do momentu, kiedy zejdzie opuchlizna i będziesz mógł normalnie chodzić).
Ja miałam BARDZO duże problemy z pływaniem w płetwach (bezpośrednio po urazie jest to niemożliwe, bo tak boli), staw ma też bardzo ograniczoną ruchomość wtedy.
Dobrym sposobem na 'rozruszanie' stawu, jest wykonywanie delikatnych ruchów do oporu i progu bólu w misce pełnej CIEPŁEJ wody.
Nie nadwyrężaj jej teraz, bo będziesz miał już wiecznie problemy, tak jak ja (to, co Lutobor mówił).
Daj sobie spokój na razie z pływaniem, bo nie warto. Poza tym moim zdaniem - i tak nie dasz rady