Spearfishing.pl

Dzięki wielkie za Info.
Czasami myślę że więcej można się dowiedzieć od was niż od tych "lekarzy"
Szczególnie jak nie mówi się w jednym językiem.
Po kolejnej wizycie tym razem u Duńskiego wróżbity :
Dostałem propozycje że było by lepiej jak bym nie wchodził przez trzy tygodnie do wody.
Mam pogorszony słuch w tym uchu i jakiś uraz stąd problem z odpowietrzaniem nawet na sucho.
Co mnie trochę dziwi to nie zostały przepisane mi żadne leki na zasadzie do wesela się zagoi ,
dziwne bo u nas każda wizyta u lekarza kończy się niezłą receptą,może ma to jakiś sens ,nie wiem oceńcie sami.

No to co u mnie było (a u Ciebie wygląda mi bardzo znajomo), nie chciało się za cholerę zmniejszyć samo (czyli jak miałem pierwszy raz, zanim zacząłem się leczyć u otolaryngologa). Oczywiście ja 'mądry' co chwilę sadziłem Valsawy na sucho, w nadziei że 'a nuż jest już lepiej' i co kilka dni weryfikowałem ucho w wodzie. W końcu tak mi sie zweryfikowało jak to już opisałem.

U mnie po dwóch już tygodniach nie pływania większość objawów ustąpiła,niestety ucho dalej jest zatkane kiepsko słyszę i co najgorsze próby wyrównania ciśnienia na sucho kończą się wystrzałem jak z armaty,mało przyjemne uczucie.
Postanowiłem zakończyć sezon to trudna i odpowiedzialna decyzja bo chyba trochę się uzależniłem, mam jeszcze kilka dni urlopu i nie wiem gdzie się podziać.
Czas odkurzyć wędki i ruszyć na ryby ALE NUDA!!!