Ogólnie żurawina to bomba witaminowa (głównie chyba wit. C) i wzmacnia odporność organizmu. Jesienią kupuję świeżą, po 30 dag., bo więcej się psuje. Trzeba wybierać tylko tą zbieraną w lesie, nie hodowlaną (ta druga jest znacznie większa i równiejsza). Mielę ją w mikserze, dodaję miodu (sama wykręca ryj i nie da jej się zjeść), i czasmi startą połówkę jabłka albo gruszki, i karmię siebie i swoją rodzinę. Oczywiście ku niezadowoleniu tej ostatniej
. Moja 5-letnia córka się kusi na tą melasę, ale muszę używać argumentu, że od żurawiny będą jej się kręciły włosy