Spearfishing.pl

koledzy posiadacze, na jakie glebokosci schodziliscie w tych wynalazkach ? Jakas roznica odczuwalna przy wyrownywaniu ? Czy w Wwie ktorys dekacz to ma ? bo jak sie dzwoni, to oczywiscie niewiedza o co chodzi, nie ma i ogolnie zamkniete.

numer katalogowy w deca
http://www.decathlon.com.pl/PL/zatyczki ... 118853528/
o ile dobrze pamiętam to ja mniej tam dałem, może zdrożały
Wyrównywanie- nie ma takiego skoku ciśnienia chyba dla błony jak szybciej się schodzi
Najfajniejsze że mniej wody leci do ucha i mniejsze ryzyko przewiania
Schodziłem chyba max do 12

dzieki. Nawet nie wiedzialem, ze "surfer's ear" to po naszemu kostniak.
jakies porady odnosnie dopasowywania ?

No i zakupiłem. Po przymiarkach wzorników zabrałem rozmiar M. Ładnie wchodzi w małżowinę, nic nie wystaje. Obawiałem sie, że będzie jednak trochę za mały. Po testach jestem miło zaskoczony tymi zatyczkami bo:
1. Całkiem fajnie w nich wszystko słychać. Po wynurzeniu (fakt, że jak na razie z małej głębokości) od razu doskonała słyszalność - jakby nic nie zatykało tej mikro dziurki.
2. Do ucha nie nalała się woda (niestety tylko lewego. w prawym musiałem zatyczkę poprawić w wodzie bo jakimś sposobem chyba się lekko wysunęła - po poprawieniu OK)
3. Woda nie wyziebia ucha. Wyrażnie odczuwałem tę różnicę zawłasza w przypadku, gdy w jednym zatyczka siędziała szczelnie, a do drugiego nabrało sie wody. Komfort bez porównania.

Zatyczki w oryginale są niczym nie połączone jak również nie mają zróżnicowanego koloru (dla ucha prawego i lewego). Stąd "jak zmierzcha" można je zgubić, a wpasowanie w odpowiednie ucho wymaga nieco treningu w rozróżnianiu zatyczki prawej od lewej. Obie zatyczki połączyłem żyłką (prowadzę ją później z tyłu po szyi). Jak wypadną z ręki to łatwiej je odszukać (a jak dłoń wyziębnięta to o to nie trudno.

Sumując. Polecam. Z doborem faktycznie jest problem (nie jestm jeszcze całkiem przkonany, czy nie powinienem mieć jednak rozmiaru L, ale okaże się po większej liczbie nurkowań).

Tez kupilem... Rozmiar M i tez tera mam oawy ze chyba bedzie trzeba wziac L... Potestuje jak wroce co UK.

Nie wiem od czego to zależy ale są też takie, które są połączone żyłką.

Uwaga do linku z katalogu decathlon:
- mam wrażenie że jest to wersja bez dziurki na wyrównanie ciśnienia - tak wynikałoby z tekstu. Z kolei ilustracja wskazuje na wersję "vented" więdz bądź tu mądry.
Non-vented nie nadaje się do nurkowania, chyba że do sznorchlowania.
Na stronie producenta ( http://www.proplugs.com/ ) jest o tym wzmianka. Musi być wersja "vented". Z "non-vented" bębenki wywali od wewnątrz i będzie japoński horror.
Acha, no i niestety "dostępne 2 rozmiary"?

W końcu zdecydowałem się na zakup zatyczek.W sklepie sprawdziłem rozmiar ze sprzedawcą i zadowolony pojechałem nurać. Po ponad godzinie jak wyszedłem z wody całe uszy mnie tak bolały, że nie mogłem wyjąć zatyczek.Czy jest to normalne i czy jest jakiś sposób na dopasowanie zatyczek do kształtu ucha(może w tym tkwi problem).Zastanawiałem się nad włożeniem zatyczek do gorącej wody, a później ciepłych do ucha ale nie wiem czy to dobry pomysł.Jestem ciekawy czy wszyscy mieli takie objawy?Zaczęło mnie też zastanawiać czy nie są one za duże, ale sklepikarz był przekonany że są idealne.Dzięki za odp. Pozdrawiam

W deca trzeba powiedzieć czy z dziurką czy nie. Co do żyłki dostałem z żyłką, po jakimś czasie po jednej stronie się urwała i kleiłem ale ostatecznie wyjewaliłem żyłkę i dużo lepiej bez tego- przy ubieraniu ciasnego kaptura czasami się pociągnęło, zatyczka potrafiła zmienić pozycję i trzeba było poprawiać. Minus taki, że łatwiej zgubić ale jeszcze się nie przytrafiło.

Dzieki sharky.Mam nadzieję, że się ułożą bo jak nie to lipa.

Jako, że teraz można zatyczki kupić i przymierzyć wszystkie rozmiary w Katowicach, a więc blisko mojego miejsca zamieszkania, kupiłem wreszcie komplet M.

Z racji wyleczonych już zatok w weekend zrobiłem sobie 2 długie treningi na 3.5 m basenie, żeby je przetestować.

- Na pewno jak sa dobrze dopasowane to z uszu nie wypadają. Nie ma na to szans.
- Na pewno wody nie nalewa się do ucha tyle co normalnie, ale trochę sie nalewa. Przy czym jeżeli sie zatyczki poprawi w wodzie wkładając grzebalec do ucha to sie naleje na pewno. Ale ta woda sie szybko ogrzewa i jest ciepło w ucho.
- Najwazniejsza dla mnie obserwacja w tym momencie: Nie jest, przynajmniej w moim przypadku tak, że z zatyczkami mozna wyrównywać pierwszy raz ciśnienie głębiej niż bez nich. W moim przypadku muszę wyrównywać ciśnienie pierwszy raz na tej samej głębokosci co bez zatyczek.

Zatem regularne treningi na basenie muszę jeszcze odłożyć do czasu wyleczenia jednego ucha, w którym mam blokadę wsteczną trąbki .

Nie pisalem chyba ale tez kupilem sobie... Szczelne jak sie do ucha wlozy ale calosc jest super tylko ma male glebokosci... Niestety jak idzie sie na polowanie 6-8 godzinne gdzie nurkujesz na glebokosc 5-15 m i robisz tych nurow setki przez cale polowanie to masz cale ucho pelne wody po nirkowaniach...

No ucho pełne wody jest. Ale nie nalewa sie jej tyle co normalnie - nie ma takiej cyrkulacji, dzieki czemu ucho jest ciepłe w środku, bo ta woda jest ogrzana. A to własnie zimna woda jest przyczyną zaburzenia wzrostu kości w kanale słuchowym zwanego kostniakiem czy też uchem serfera :

(cytuję z slyszymy.pl)
Stałe narażenie na działanie zimnego wiatru i wody powodują, że kości otaczające kanał słuchowy rozrastają się, chroniąc ucho przed szkodliwymi warunkami atmosferycznymi. Egzostoza nie zawsze jest szkodliwa, jednak zwężenie kanału słuchowego znacznie utrudnia odpływ wody i samooczyszczanie ucha z nadmiaru woskowiny oraz innych zanieczyszczeń, które uwięzione wewnątrz mogą prowadzić do bolesnych i powtarzających się infekcji ucha. A te z kolei mogą przyczynić się do trwałej utraty słuchu.

Nieleczony wzrost kości może doprowadzić do całkowitego zablokowania kanału słuchowego. Dlatego jeżeli mamy odczucie, że z naszym uchem dzieje się coś złego, należy niezwłocznie udać się do specjalisty.

Przerośniętą kość w kanale słuchowym można usunąć na dwa sposoby. Jeden z nich wykorzystuje małe nacięcie za uchem i za pomocą chirurgicznej wiertarki lekarz usuwa nadmiar kości. Druga metoda zaś opiera się na usunięciu przerostu kości bezpośrednio przez kanał słuchowy. Po operacji pacjenci muszą unikać kontaktu z zimnym wiatrem i wodą przez okres od 2 do 6 tygodni. W przeciwnym przypadku może dojść do ponownego rozrostu kości w kanale słuchowym, a co za tym idzie nawrotu dolegliwości.

Niestety zatyczki nie chronią przed wilgocią i kontaktem z drobnoustrojami w wodzie, a to one są odpowiedzialne za zespół ucha pływaka. A więc zatyczki same w sobie przed 'uchem pływaka' chronią. Przynajmniej te wentylowane. Taka jest moja ocena po testach.

Ja testeowalem swoje zatyczki na teneryfie w tym roku. Woda byla ciepla a i tak po 4 dniach nurkowania zaczelo mi sie zapalenie ucha...