Ja robiłem płukanie zatok w taki sposób, że brałem pół litra wody do miski i do tego łyżeczkę soli kuchennej. Następnie podgrzewałem lekko (ok 40 stopni). Potem miskę przystawiałem do nosa i zaciągałem wodę nosem, a wylatywała ustami do zlewu. Na pewno przyjemnie się po tym czuję, ale nie pomaga na stałe, bo katar i tak mi się odnowił po paru godzinach. Jak nie jest to jakiś super mocny katar, to metoda spoko.
Najlepszy środek... BUDERHIN - wszystkim polecam, bardzo skuteczny, tylko jest na receptę. Najpierw katar się rozrzedza, a potem zatoki jakby wysusza.
Co do tego co pisał loopack, to też mi się zdarzało, że katar był w zatokach wysoko powyżej oczu. Ból tragiczny, zależy oczywiście jak mocno są zatkane zatoki. Ale bywało tak, że schodziłem na 4 metry i rozsadzało mi łeb... nie dało się zejść niżej, bo ból był nie do wytrzymania, wyrównywanie ciśnienia nic nie dawało i dzień nurkowania z głowy
To chyba działa na takiej zasadzie, że wysoko tworzy się komora/pęcherzyk z powietrzem odgrodzona śluzem i nie da się tam wyrównać ciśnienia...
Najgorzej zdarzyło mi się jak dało się wyrównać ciśnienie nic nie bolało, zszedłem na 18m i przy wypływaniu coś się zablokowało. Zatoki mi rozsadzało i musiałem wypływać baaardzo powoli, a już mi powietrza trochę brakowało, więc nie przyjemnie. A po nurkowaniu puściła mi się krew z nosa w sporej ilości. Trzeba uważać z katarem, bo nie ma żartów
.
Piękne chwile: ...zapach zaszczanej pianki w szczelnie zamkniętym samochodzie, zimą przy włączonym ogrzewaniu!