Spearfishing.pl

Siema panowie... wielu z nas musiało przekładać nurkowania ze względu na katar i lekko zawalone zatoki i modlimy sięw duchu zeby na wymarzony wyjazd zagraniczny mieć drożny nosek aby móc swobodnie i bezpiecznie nurkować... każdy z nas boryka się z niedrożnością kanałów prowadzących do zatok, szczególnie jak nurkujem y w zimnej wodzie... zatem zakładam ten wątek abyśmy mogli opowiedzić o naszych "domowych" sposobach na tę dolegliwość...

najpierw opiszę swój sposób...
ja czyszczę i udrażnaiam zatoki farmakologicznie ponieważ domowe sposoby w postaci wąchania przypalonej cebuli lub dymu z palonego chleba na mnie nie działają...

na dwa tygodnie przed planowanym wyjazdem zaczynam brać sinupret (preparat ziołowy w tabletkach - sklerolityczny czyli rozrzedza śluzuwkę), kropię nos kropelkami (otrivin albo Xylogel) i jem taki lek który się nazywa disophrol (ma w składzie leki antyhistaminowe i pseudoefedrynę więc żaden zator mu się nie oprze - ale pamiętajcie żeby nie trenować po tym leku bo efedryna może zaburzać chęć zaczerpnięcia oddechu co prowadzi do BO)biorę te leki przez tydzień. po tygodniu zostawiam sam sinupret. a na wyjazd biorę już tylko kroble do nosa... zawsze mi się to sprawdzało... jak jechałem na początku zeszłoego roku do norwegii miałem katar jak cholera ale ta kuracja czyszcząca spowodowała że mogłem bez najmniejszego bólu nurkować w wodzie o temp -1 st. celsjusza...

a jakie są waszze sposoby????

U mnie niedaleko jest taka miejscowość co nazywa się Wąchock i dlatego nie mam problemów z katarem bo tam katar zamieniają na sraczkę.

Ja dzisiaj już miałem dość smarkania bo aż uszy bolą i zrobiłem sobie inhalację- garnek na piec, woda, olejek, sól, imbir- ręcznik na łeb i po 15 minutach większość syfu mi zeszła:)

Polecam tę magiczną buteleczkę. Wypłukuje wszystko z nosa. Jak się skończą saszetki z roztworem to robimy własną mieszaninę. Litr wody niegazowanej (może być Żywiec), 3 łyżeczki soli morskiej gruboziarnistej - niejodowanej, 1 łyżeczka sody oczyszczonej.

http://www.nosizatoki.pl/

Ja tez mam psikacza z solą ale nie pomaga aż tak jak para z olejkiem Przynajmniej przy mocnym katarze

z zatokami zwykle mam problem jeśli przesadzę z alkoholem ,mocniejsze napoje odwadniają organizm a to powoduje gęstnienie płynu w zatokach ,zwykle pomaga picie wody ,gorącej herbaty w dużych ilośćiach no i oczywiśćie ibuprom zatoki, parę nurów na płytszych głebokośćiach też daje dobry rezultat.

Ja mam przez alergie raczej.Dzisiaj postanowiłem wywołać wojnę roztoczowym stworom- pościel już się mrozi:)Może jutro wstanę nareszcie bez kataru:)

Ja codziennie rano i wieczorem płuczę sobie nos czymś takim:

http://www.shopneti.co.uk/view_product. ... =NOSEBUDDY



Nalewa się tam 250ml ciepłej wody + jedną miarkę soli morskiej. Tak przygotowany roztwór wlewa się do jednej dziurki a drugą wypływa Bardzo fajnie czyści nos. Polecam

Minusem jest to, że nie da się tego kupić w Polsce. Są niby sklepy internetowe, które to sprzedają ale nie mają nic na stanie i nie ma z nimi żadnego kontaktu. Musiałem zamawiać z UK.

Aha - w dniu nurania lepiej nie jeść nabiału rano, bo nabiał powoduje zwiększoną produkcję śluzu. Czyli odpadają jajka, jogurty, mleko, itp.

da się kupić w polsce:
http://www.dobrezycie.org/zatoki.htm

nie chodziło dokładnie o to tylko o coś czym da się zrobić chyba to samo. Na górze samej prawie jest pokazany "wlewnik gumowy" który podobno w każdej aptece do nabycia jest. Z resztą można by chyba użyć butelki czy czegokolwiek z rureczką:)

jak dla mnie można użyć też gruszki gumowej do odsmarkiwania smarków małych smarków... hihihihihihi

Mi 99,9% sprawy załatwia ciepła czapka osłaniająca zatoki. Bardzo tego pilnuję i praktycznie nie mam problemów.
Możliwe też że taka moja uroda i czapka z tym nie ma nic wspólnego.

Wracając do tematu- nabyłem taki woreczek z solą fizjologiczną i wężyk- przyrząd do przelewania krwi za parę złotych-działa