Co chwile rzucasz jakimś przykładem z Zus-u itd nie mającym nic wspólnego z tym o czym dyskutujemy. Jeżeli masz uprzedzenia do władzy ustawodawczej to urządź jakąś jednoosobową pikietę przed Pałacem Prezydenckim lub protest głodowy. Chyba po coś planujemy zrobić te wlepy i przydałoby się, żeby prawo w tym przypadku było jednoznaczne. Ty możesz polegać na rozsądku i wyzywać od nierozsądnych w razie gdy Cię ktoś potrąci. Może wlepy też nie mają sensu bo idioci i tak je zignorują? Podajesz przykłady z tyłka krótko mówiąc.. To, że są luki i część użytkowników wód pływa bez patentu oraz przynajmniej podstawowego wyszkolenia stwarzając niebezpieczeństwo dowodzi jedynie, że powinno być prawo to regulujące więc nie wiem co chcesz udowodnić podając takie przykłady??? To, że są luki nie znaczy, że trzeba olać całą resztę gdzie te luki można wyeliminować. Zastanów się odrobinę. To, że są ludzie jeżdżący np po alkoholu nie znaczy, że przez to przepis to ograniczający nie ma sensu bo należy pić w granicy rozsądku. Ciekaw jestem co byś powiedział na temat rozsądku człowieka, który zrobiłby krzywdę komuś z Twojej rodziny a prawo w tym przypadku nie byłoby jednoznaczne.. Wyjątki zawsze się znajdą ale chodzi o to by było ich jak najmniej.
"Dlatego tak ważna jest ta ulotka. Jak sami nie zaczniemy uświadamiać ludzi to żaden przepis nikt i nic nam nie pomoże." -
Nie mówię żeby koniecznie o to walczyć. Piszę jedynie o sensie takiej zmiany.
Dwie sytuacje.. Rozklejamy ulotki a na nich ograniczenie do 50 metrów. Cała motorowodna ekipa będzie już wiedziała, że mnimal to 50. Pan Jan robi sobie KŁP i nie jest na tyle błyskotliwy tylko pływa w granicach wyuczonych 50 metrów, pływa przepisowo. Nasza akcja się powiodła więc nawet kajakarze i ci z silnikami do 13 koni pływają na 50 metrów ale nie każdy ma wyczucie odległości i nasz łowca wypływa na 49 metrów a motorowodniak na 48 też myśląc, że przepisowo nie mając sobie nic do zarzucenia. Ginie czyjś ojciec, mąż, syn, zostawia dzieci z żoną... Ale my mamy jeden przepis mniej do zapamiętania w tym "zatrzęsieniu" przepisów nurkowych a właściwie tyle samo tylko inny limit. Jest git. Od razu oddycha się lżej. No cóż.. Jednego nierozsądnego mniej.
Sytuacja 2 - Limit wynosi 100 metrów i rozklejamy wlepy. Akcja się powiodła i ludzie wiedzą, że to 100 metrów. Każdy czy rozsądny czy nie wie gdzie jego miejsce. Nikt nie ginie czy jest rozsądny czy nie i nie trzeba polegać na rozsądku innych bo nierozsądnych ogranicza prawo i w znacznym stopniu eliminuje a czujność należy mieć zawsze chociażby na wypadek pijanych i skrajnie nieodpowiedzialnych. TO PODSTAWA TAK CZY SIAK. Powiesz pewnie, że przypłynie debil i slalom między bojkami. Więc po co jakiekolwiek przepisy? Po co nasze wlepy? Przecież zawsze znajdzie się debil idąc Twoim tokiem myślenia. Po co cała akcja?
Wolałbym już żeby ograniczyli nasz limit do 30 bo przynajmniej każdy zdający na KŁP czy rozsądny czy nie wiedziałby gdzie jego miejsce i motorowodniacy postępujący zgodnie z przepisami i nie znający zasad nurkowych nie ryzykowaliby traumy po zlikwidowaniu jakiegoś nurka również płynąc zgodnie z przepisami. Nie żyjesz sam na tym świecie.
Jesteś typem osoby popierającej i godzącej się na idiotyczne przepisy ale jakakolwiek zmiana ich na lepsze wychodzi po za Twoją zdolność zapamiętywania. Lepiej w starej kupie po uszy niż jakakolwiek zmiana bo to przecież męczące. Nie sprzeciwiasz się durnym przepisom ale ich nowelizacjom. Ewenement
Dalsza dyskusja jest zbędna. Witki opadają.