Przy mocnym wychłodzeniu (kilka godzin w zimie w wodzie) nie jest zalecane natychmiastowe zdjęcie pianki. Następuje wtedy nagłe dodatkowe wychłodzenie - parująca woda. Będąc w takim stanie też nie można rozgrzewać się od zewnątrz (bo krew odpłynęła - pozostaje jedynie wolne nabieranie temperatury od środka) - i to bez biegania. Najlepiej wytrzeć głowę i ręce ręcznikiem ubrać czapkę, rękawice, ocieplacz - ciepła kurtka - na skafander) - i tak wolno pospacerować do odzyskania normalnej temperatury. Dopiero jak temperatura ciała się ustabilizuje to się przebieram - ściągam zazwyczaj tylko górną część skafandra i zdejmuję spodnie do bioder. Wycieram dokładnie korpus i wkładam ciepłą flanelową koszulę (by łatwiej założyć po wilgotnym ciele), sweter i kurtkę. Spodni nie zdejmuję (bo mam rozporek) - chyba, że czeka mnie dłuższa droga. Tu muszę dodać, że wiele z tych wskazówek otrzymałem od Brunera. Dzięki - trochę bym wymarzł, zanim bym do tego sam doszedł.
Jak mam blisko samochód to jest nieco prościej. Mam zazwyczaj butelkę (5 litrów) z ciepłą wodą (przed wyprawą nalewam do niej prawie wrzątek - ostygnie przez kilka godzin). Zostawiam ją w samochodzie owiniętą w koc lub puchową kurtkę (by trzymała ciepło). Po przyjściu do samochodu w mokrym skafandrze, czapce i kurtce (ale już nie wychłodzony ) przed zdjęciem skafandra kilka chwil przyjemności - wlewam przez odchylony kaptur (pod brodę) ciepłą wodę z butelki (sprawdzić pierwsze temp. żeby nie była zbyt gorąca bo mamy inne odczucie ciepła po nurkowaniu). Cieplutka woda wlewa się pod cały skafander pozostając tam chwilę i szybko rozgrzewając ciało. Wlewa się też do spodni oczywiście
. Jak się ochłodzi to wylewam nogawkami i zalewam kolejna "porcję". Taka więc to "sauna neoprenowa"
. A... pozostawiam założony pas, którym reguluję przepływ wody do spodni (woda ogrzewa głównie korpus). Gdy już jestem czerwony jak rak to wyskakuję do przygotowanych suchych ciuchów. Przy takim rozgrzaniu nie ma w ogóle problemu.
Zawsze pierwsze zabezpieczam głowę (traci się nią ponad 60 % ciepła!!!) ze szczególnym zwróceniem uwagi na uszy - dokładnie wytrzeć ręcznikiem i zaraz czapka!