Co do przepisów regulujących początek i koniec sezonu z kuszą, godziny połowów, okresy ochronne itp. ustawy to zadałem kiedyś p. Chomikowi ( z zawodu prawnik) takie pytanie:
Czy jeżeli uprawniony do rybactwa na danym akwenie, prosi mnie 15 kwietnia o ustrzelenie mu szczupaka z kuszy bo ma ochotę na taką rybkę to mogę to robić bez obaw na tym akwenie czy nie? - Odpowiedział mi, że są to przepisy ( i regulujące je rozporządzenia) wynikające z ustawy, która obowiązuje na wszystkich (6 czy ile by ich było) rodzajach akwenów. Po prostu jest to prawo obowiązujące wszędzie. Trzeba mieć tego świadomość - że właściciel/dzierżawca nas nie pogoni, ale służby uprawnione do kontroli w razie zgłoszenia przez kogoś kumatego nas skontrolują i potraktują to jako wykroczenie jeżeli znajdą przy nas rybki strzelone z kuszy. W większości przypadków na takim akwenie to uchodzi bo inni użytkownicy, chcą żyć w zgodzie z właścicielem/dzierżawcą, ale ryzyko wtopy jest. Uprawniony do rybactwa może na zarządzanych przez siebie akwenach zaostrzać te przepisy (np. skracać okresy) ale łagodzić mu ich nie wolno. Taką oto dostałem odpowiedź.
A to, że po uzyskaniu zezwolenia od uprawnionego do rybactwa na danym akwenie nie potrzeba mieć kłp to też jest przepis tej ustawy
Co do kontroli przez PSR to nie wiem, na pewno, ale Państwową Straż Rybacką powołuje ustawa będąca prawem obowiązującym na wszystkich akwenach właśnie do przestrzegania przepisów tejże ustawy. Wydaje się więc naturalne, że może kontrolować wszędzie, bo wszędzie obowiązują przepisy ustawy. Wiadomo, że są różne formy 'terenu prywatnego' w odniesieniu do akwenów wodnych - mogą być rzeczywiście prywatną własnością, mogą też być na papierze prywatne ale z przepływającą rzeką, a to już nie to samo, dzierżawione, państwowe, rybaczówki, PZW... w sumie 6 różnych typów i na kazdym z nich są inne zakresy praw i obowiązków 'właściciela' i inne możliwości kontroli różnych służb. Obawiam się jednakże, że jeśli chodzi akurat o PSR to ona może robić kontrole wszędzie. Jeśli się mylę ( to tylko moja interpretacja) to niech mnie poprawi ktoś zorientowany w temacie.