Spearfishing.pl

Z tej strony właśnie podpatrzyłem schemat wędzarki z beczki.
Bardzo ładna chatka Indianin...kiedyś na starość sobie takie cudo wybuduje

Ciekawą i prostą konstrukcją jest przenośna wędzareczka mająć do dyspozycji samochód
można na miejscu upolowaną rybke i uwędzić
http://www.youtube.com/watch?v=2zEvm5yuzXU i do tego odrobina i odpoczynek gotowy :):).

Ale ja polecam do piwa suszoną rybę na wschodzie piwo tylko z rybą suszoną .przepis poniżej .
http://www.youtube.com/watch?v=Dd2FJwZNTqY
ryby suszy sie nie tylko małe ale przeważnie duże leszcze ,szczupaki

CDN przenośna wedzarnia
http://www.youtube.com/watch?v=zO801Oeh3DI
http://www.youtube.com/watch?v=4eRZtqxtnL0

CDN a oto przenośna mini wedzarka (polowa) w przystępnej cenie na alegro .

http://allegro.pl/wedzarka-do-ryb-miesa ... 32017.html

Panowie,orjętuje się ktoś jak jest prawnie z tym "grillowaniem" nad wodom. Pytam bo zapłaciłem już raz zapłaciłem za rybę na ognisku....ale może grill by przeszedł?

"świstka" już nie mam.Brzeg jeziora podciągnięto pod las więc ogień w lesie.

Ciekaw jestem jak jest z żarem w lesie(grill). W związku z tym że tam gdzie nurkuje i wędkuje niema w pobliżu miejsca na ognisko,rozpalam grilla na płyciźnie. Ciekawe jak to zinterpretują strażnicy przy następnym spotkaniu ...ale wiem,to nie miejsce na takie tematy(nie obrażę się jak temat zostanie przeniesiony w odpowiedniejsze miejsce)

Spróbuj może na bojce rozpalić

Zerknąłem do Kodeksu wykroczeń:

Art. 82.
§ 3. Kto na terenie lasu, na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od nich roznieca ogień poza miejscami wyznaczonymi do tego celu albo pali tytoń, z wyjątkiem miejsc na drogach utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany.

Obawiam się, że grill też wymaga rozniecenia ognia, zanim węgiel przejdzie w żar, więc trzeba chodzić z miarką lub poszukać wyznaczonego miejsca

...no i szlak trafił bąbki,choinki nie będzie. dzieki za sprawdzenie.
Szkoda że w pobliżu niema odpowiedniego miejsca. Pozostaje bojka żaroodporna

Albo znaleźć, lub usypać wysepkę ponad 100 metrów od najbliższej granicy lasu.

niestety u nas niema zatopionych koparek

Poza pokazanymi na filmikach, jest jeszcze jeden stary patent na wędzenie na szlaku.
Są to koce przeciwpożarowe z włókna szklanego (nie pomylić z azbestowymi).
Taki koc zszywasz w rodzaj rury i wędzarnia turystyczna gotowa.
Na szlaku wpijasz w ziemie 4 kołki wysokości ok 1,5 m, naciągasz na to wspomniany rękaw, i przykrywasz pozostałym kawałkiem koca. Kilka żerdek w poprzek na haczyki do wędzenia nie stanowi już problemu. Kopiesz ok. 1,5 m kanał dymy i przykrywasz go darnią. U wylotu, w wykopie, palisz ognisko. Największa trudnością jest kawałek blachy bezpośrednio nad ogień. Praktyka wykazała, że najlepiej do tego nadają się wszelkie tablice zakazu, których wszędzie pełno.
Wędzisz drewnem a na koniec podkładasz gałęziami z świeżymi liśćmi. Daje to wspaniały kolor skóry.
Uwędzone jest, jak ryba przyciśnięta lekko palcami zaczyna pękać poniżej rozcięcia.

Do podanego tu opisu marynaty ja dodaje pół butelki białego wina. Daje się je potem wyczuć w rybie, ale pod warunkiem zimnego wędzenia.