Witam,
W wątku tym chcę poruszyć ważną dla nas wszystkich kwestię. Dla mnie jest to w dalszym ciągu temat, w którym mam wiele do nauki. Kwestia ta zainteresowała mnie po przeczytaniu jednej z relacji z zawodów w statyce ( nie pamietam na którym z portali). Otóż autor opisywał, że skurcze przepony zaczęły się około drugiej minuty, jednak czas osiągnięty przez niego wynosił ponad 5 minut.
Jak to jest w praktyce? Czy jak np. mam pierwsze skurcze po np. 3 min, mogę je pokonywać przez kolejne 2 min? Ból jest spory i nie wiem czy do końca jest to bezpieczne.
Po jakiej ilości skurczy odpuszczacie próbę? Ile jesteście ich w stanie wytrzymać?
Czy pierwszy z nich daje wam sygnał do zakończenia nura czy np. wiecie że macie jeszcze minutę lub dwie?
Może forumowicze z doświadczeniem free chcieli by się wypowiedzieć.
pozdrawiam