Płuca dorosłego człowieka po ukształtowaniu się nie mają możliwości zwiększenia swojej naturalnej objętości. Zadne ćwiczenia na to nie pomogą - to już jest cecha indywidualna każdego z nas.
Najczęściej na skutek chorób czy nałogów tylko się zmniejsza ich dostępna pojemność...niestety.
Jedno co można to poprzez trening oddychania (m.in. przeponowego) właśnie nauczyć się lepiej wykorzystywać ich dostępną pojemność i tym samym zwiąkszyć ich pojemność użytkową.
Do tego nie trzeba długiego treningu - ot wystarczy poczytać jak oddychać i potem wyrobić sobie automatyzm takich oddechów cały czas w trakcie polowań, nurkowań - i to będzie najlepszy trening. Zaletą tego jest to, że praktycznie cały czas jest się w trakcie polowania przygotowanym do dłuższego zejścia pod wodę praktycznie 'od strzała'.
Długotrwały trening apnea ma z reguły na celu wytrenowanie tego co w głowie (a nie płuc), żeby odpowiednio zrelaksowanym dłużej wstrzymywać oddech w stanie względnego komfortu. To już jest coś co trzeba ćwiczyć cały czas, z przerwami raczej niedługimi i zabiera nieco czasu. I nie jest konieczne do polowań z kuszą, aczkolwiek znacznie zwiększa możliwości porzebywania pod wodą. Dodatkowe zalety treningu apnea to możliwość zachowania dłużej spokoju w trakcie sytuacji awaryjnej pod wodą, co ma naprawdę decydujące znaczenie i znaczne zwiększenie odporności na BO
przy wynurzaniu...oraz zmniejszenie ilości tkanki tłuszczowej na brzuchu na skutek skurczy przepony
Rafik94 - takie wyniki jak Twoje w zupełności wystarczą do skutecznych polowań, przynajmniej na wodach śródlądowych. Równie duże jak nie większe znaczenie ma doświadczenie i sposób zachowywania się w wodzie.
Pakować nie warto na siłę - efekt jest rzeczywiście odczuwalny po przyzwyczajeniu organizmu do dyskomfortu, ale płuca z czasem się uszkadzają, wiem co piszę bo tak sobie sam zaszkodziłem. Będąc w wodzie można wziąść bez obawy 3 - 5 packów żeby skompensować mniejsze nabranie powietrza niż na powierzchni beż pianki, ale jest to niepraktyczne w przypadku polowań.
Mały trick
:
Lepiej ćwiczyć głębokie wdechy z szeroko otwartymi (jak z ustnikiem rurki w gębie) a nie półprzymkniętymi ustami (dziubek). Dlaczego - ano jak Twój organizm jest niedotleniony i szybko chce to nadrobić to co robisz? - ziewasz, a jak to robisz - z szeroko otwartą paszczą... a nikt nie wykombinował nic efektywniejszego i jednocześnie przyjaznego organizmowi niż ewolucja...