Spearfishing.pl

Dieta przyjazna dla łowiectwa podwodnego i freedivingu. To co wiem i co wypraktykowałem na sobie zawarłem w tym krótkim filmie. Te informacje zamieściłem już w jednym ze ostatnich swoich filmów, ale są tam mocno "zagrzebane" (bodaj od 17 do 19 minuty długiego filmu). Pewnie mało kto "doogląda" aż do tego momentu... Dlatego postanowiłem je wyciągnąć i podać jako oddzielną całość. Wasze doświadczenia "żywieniowe" proszę wpisujcie w tym temacie, może z czasem zbierze się kompletna wiedza.




Codzienna dieta (freediving, spearfishing), która sprzyja dłuższemu wstrzymywaniu oddechu:
Należy spożywać posiłki lekkostrawne, zbilansowane:
węglowodany złożone: Makaron, kasza, ryż, chleb żytni
białka zwierzęce: Czerwone chude mięso, ciemne mięsa - wołowina, cielęcina, piersi z kurczaka lub indyka (najlepiej gotowane, pieczone w folii aluminiowej, lub obsmażone bez tłuszczu, a następnie duszone), jajka
Jako przekąski dobre są orzechy, nasiona słonecznika
Dobrym składnikiem diety są owoce i warzywa (ale surowych nie należy spożywać bezpośrednio przed treningiem)
Należy dbać o obfite i regularne nawadnianie: woda, napoje izotoniczne, świeże soki owocowe i warzywne
Nie należy spożywać alkoholu, ani kofeiny (kawa, coca-cola itp.)

W okresie przed treningiem fredivingu lub uprawianiem spearfishingu nie należy:
spożywać alkoholu i kofeiny,
spożywać produktów ciężkostrawnych
spożywać produktów rozdymających: groch, fasola, kapusta, bigos itp

Przystępując do uprawiania sportów wymagających wstrzymywania oddechu najlepiej mieć pusty żołądek. Dzięki temu:
- można nabrać jednorazowo więcej powietrza bez uczucia dyskomfortu,
- bez trawienia zużycie tlenu jest mniejsze
- łatwiej rozluźnić mięśnie i narządy wewnętrzne
- łatwiej się zrelaksować
- można o wiele łatwiej znosić skurcze przepony (kontrakcje)
- nie ma problemów z refluksem w wypadku częstego pionowego schodzenia na większe głębokości (łowiectwo podwodne)

Bruner, jak zwykle poruszasz istotne i ciekawe kwestie. Ze swojego doświadczenia wiem, że lubię nurkować/wstrzymywać oddech na głodnego, ostatni posiłek jakieś 4-6h przed nurkowaniem i to delikatny, dzięki temu kontrakcje są słabsze, oddech głębszy a komfort i rozluźnienie znacznie lepsze. Ewentualnie podjadam jakiś batonik, lub kawałek banana żeby dostarczyć trochę energii. Jeśli chodzi o składniki diety to słyszałem, że niewskazana jest wołowina ze względu na zakwaszanie organizmu, które ponoć negatywnie wpływa na tolerancję wysokiego stężenia dwutlenku węgla, informację mam od bardzo doświadczonego freedivera ale osobiście tego nie sprawdzałem.

A co sądzicie (albo co wiecie) o ciemnej czekoladzie? Jest wspaniałym źródłem energii i magnezu, który ogranicza możliwości wystąpienia skurczy mięśni podczas pobytu w wodzie, ale znam opinie, że zawarte w niej obrobione termicznie kakao powoduje niekorzystny ze względu na zużycie tlenu wzrost tętna...

Podobno kakao ma wiele pozytywnych właściwości, więc całkowicie zrezygnowałem ze słodyczy na rzecz gorzkich czekolad 85% i więcej. Codziennie po obiedzie zjadam z 2-3 kostki.

Co do magnezu, to kupiłem sobie kilogram chlorku magnezu za jakieś 10 zł, zapas na rok

A ja jestem wielkim sceptykiem jeśli chodzi o suplementację jakichkolwiek mikroelementów bez konkretnych wskazań.
Tym bardziej w takiej formie jak proponujesz Marku.
Bardzo możliwe, że jego przyjmowanie jest w Twoim przypadku zupełnie niepotrzebne, bo pomimo wyczerpujących, regularnych treningów nie masz niedoboru magnezu.
Co prawda przedawkowanie zdarza się bardzo rzadko, jeśli stosuje się prawidłowe dawkowanie. Ale osoby z zaburzoną funkcją nerek mogą mieć poważne problemy jeśli wprowadzą sobie taką suplementację na własną rękę.
A właśnie ktoś z takimi utajonymi problemami może to podczytywać. Trzeba mieć po prostu tego świadomość, żeby sobie nie zaszkodzić.

Co do kakao. W jego skład wchodzi przecież m.in kofeina, która wpływa na wzrost tętna i ciśnienia krwi. Ale w kakao występuje ona w ilościach śladowych. Nie dajmy się więc zwariować.
Ja nie stosuję żadnych diet, jem wszystko. Jedyna zasada to - wszystko ale z umiarem

Odstawienie powoduje w przeciągu tygodnia drżenie powieki i aktualnie cisnę trening 2x dziennie, no chyba, że ta powieka to z czegoś innego, ale jak tabletki odstawiałem to było to samo.

Jeśli objawy ustępują gdy zażywasz magnez to możliwe, że masz jego niedobór. Tym bardziej gdy trenujesz 2 razy dziennie
Ale drgania powiek ( i nie tylko) występują m.in. przy niedoborach potasu. Miałam identyczne objawy, potas znacznie poniżej normy, załatwiły mnie prawdopodobnie zbyt długie i częste pobyty w saunie.
Myślę, że najrozsądniej jest przed suplementacją, w takich przypadkach zrobić proste badania - elektrolity ( Na, K, Cl ) i Mg - łączny koszt około kilkunastu złotych. I po kilku godzinach wiesz co w trawie piszczy, bez eksperymentów na sobie.

ile czasu trzeba odczekać od zaprzestania brania magnezu nim udam się na badania?

Spotkałam się z obiegową opinią, ze w zasadzie w ogóle nie trzeba robić pauzy przed badaniem.
Ale ja myślę, że te kilka dni należy odczekać aby doprowadzić do stanu równowagii.
Nie wdajac się w szczegóły, bo to nie forum medyczne, a ja czuje się trochę niezręcznie rozpisujac się tutaj - poproś o oznaczenie magnezu zjonizowanego. Domyślam się, że przy takich katorżniczych treningach jesteś na diecie wysokoproteinowej, a to może mieć wpływ na oznaczenie Mg całkowitego. Jak coś pytaj na priv. Zawsze chętnie pomogę jeśli będę w stanie

Ja też będę musiał brać jakiś preparat magnezowy,szczególnie w lecie. Jestem kawoszem ,choć jakiś czas temu zmniejszyłem ilość kawy do dwóch kubków dziennie czasem trzech. To w lecie łapią mnie skurcze łydek ,zawsze jak się przebudzę i zacznę się przeciągać. Nie jest to może wiele razy ,może tak ze 2 razy na sezon ,choć mgło by być więcej. Jak zaczynam się przeciągać to często już czuję ,że łydka zaczyna się napinać wtedy odpuszczam z przeciąganiem ,rozluzniam mięśnie,a czasem właśnie nie zdążę odpuścić i wiadomo co .