Postautor: Tomix_TC » pt, 30 sierpnia 2013, 23:51
Temat w moim przypadku wynikł, gdy potrzebowałem przetestować nową kuszę. Chciałem wykonać kilka testów porównawczych, a że w okolicy akweny z lepsza wizurą nie sa jednak udostępnione postanowiłem, że zrobię to legalnie. Oznakowałem się bojką, zabrałem dwie kusze, dwie kamery, tarcze, sznurki i inne duperele i działałem tak ze dwie godziny. Żadnych reakcji nie było.
Według mnie sprawa jest do wygrania (w razie czego) ale raczej proste to nie będzie. Ustawa mówi o zakazie posiadania narzędzi kłusowniczych nawet w obrębie akwenu. Czyli jak siebie idziesz z kuszą w okolicy zbiornika jesteś kłusownikiem. Jak parkujesz samochód, w którym jest kusza w okolicy zbiornika (np. przy kąpielisku) a straż rybacka Cię skontroluje jesteś kłusownikiem.
Łudzę się jednak, że w ewentualnym postepowaniu sądowym trafi się na "normalnego sędziego". Dostęp do wód publicznych i ich użytkowanie w celach sportowych i rekreacyjnych jest nieograniczone (oczywiście poza miejscami gdzie w ogóle zakaz występuje). Łowiectwo podwodne (jak i wędkarstwo czy motorowodniactwo) też są sportem. W przypadku strzelania do tarczy to już nie "amatorski połów ryb" a sportowy trening (czy rekreacja - jak zwała tak zwał).
Cel - np. test sprzętu, trening przed zawodami itd. - połów ryb oczywiście wykluczony (nizałka, siatka na ryby itd. - niewskazane). Zwrócić należy uwagę, że testowanie sprzętu do łowiectwa nie naraża ryb na nawet niezamierzoną szkodę (strzelam do tarczy - widzę cel trafienie w rybę "przez przypadek" jest raczej niemożliwe (w przeciwieństwie np. do testowania wędziska z przynętą)!
Nie można porównać tego np. do posiadania sieci, wędki elektrycznej czy żaków w obrębie akwenu - tu :
- trudno mówić treningu wyłącznie w celach sportowych,
- nie wyrządzenia takimi działaniami szkody (nawet niezamierzonej) rybom - tłumaczenie typu "przez przypadek się zaplątała".
Podkreślam, że jest to moja interpretacja prawa i zapewne przyjdzie jej bronić przed sądem jak trafi się na PSR. Tak tez nie namawiam do takiego postepowania pozostawiając to własnej oceny. W tym sezonie już nie, ale w przyszłym planuję pójść krok dalej - przed takim treningiem poinformować pisemnie PSR o takim działaniu podając miejsce i termin... zobaczymy co będzie.
Wśród nas są osoby z PSR - jakie jest ich stanowisko w tej sprawie i jakie podejmą działania spotkawszy (lub mając zgłoszenie) trenującego strzelanie do tarczy, kręcenie materiałów filmowych z treningów - przy spełnieniu innych wytycznych (bojka, odległości itd.) na akwenie nie dopuszczonym do łowiectwa?