Postautor: pzlp » pt, 15 kwietnia 2016, 15:15
Jestem ZA.
W zasadzie nie mamy wyjścia, jeśli mamy się w to bawić na poważnie.
Łowiectwo podwodne to dwie płaszczyzny.
Pierwsza, to amatorski połów ryb na potrzeby własne i tu jest w zasadzie pełen luz. SSP może takich ludzi wspierać, integrować i w istocie cały czas to robi.
Druga, to współzawodnictwo, czyli sportowe łowiectwo podwodne, którego warunki są ściśle określone przez CMAS, a to jest jak wiadomo międzynarodowa organizacja płetwonurkowa, której członkiem jest też PZPN. Jeśli zatem chcemy formalnie i na szczeblu sportowym brać we współzawodnictwie na arenie krajowej i międzynarodowej, wytypowani zawodnicy muszą być zrzeszeni w Związku Sportowym, którego zakres działań reguluje ustawa. On wytypowuje kadrę oraz szkoli i wystawia na zawody odpowiedniej rangi.
Jak to wyjdzie w praktyce, zobaczymy. Na dotację z urzędu w tej materii jednak nie ma co liczyć i jeśli ktoś będzie chciał brać udział w takich zawodach, będzie musiał wszystko sfinansować we własnym zakresie.
Mimo wszystko jednak chyba warto dać sobie szansę na sportowe łowiectwo w pełnym tego słowa znaczeniu. Bez względu na to, kto będzie finansował starty i wyjazdy, łowiectwo podwodne w Polsce dzięki działalności sportowej może się tylko umocnić.