Hej! Przeglądając dzisiaj joemonstera, trafiłęm na taką oto ciekawostke, którą po prostu muszę sie podzielić, albowiem dotyczy ona dość często spotykanej ryby w morzu śródziemnym, po spożyciu której, świat może już nie być taki sam
"Rybka lepsza niż kwas?
W Morzu Śródziemnym, szczególnie u wybrzeży Afryki, ale także Cypru oraz Teneryfy żyje sobie pewna rybka zwana Sarpa salpa. Zwierzę to cenione jest za swoje wyborne właściwości smakowe, dlatego nawet w krajach europejskich ma swoich amatorów.
O ile zjedzenie samego mięsa ryby nie powoduje żadnych psychoaktywnych efektów, to już spałaszowanie głowy tego zwierzęcia, czy nawet zupy na niej ugotowanej, gwarantuje błogą podróż do fraktalnego raju pełnego puszystych jednorożców i mięciutkich, tęczowych fontann.
Zwierzę to prawdopodobnie odżywia się planktonem bogatym w jakąś szczególnie silną odmianę tryptamin, które to odkładają się w rybich łbach. Sarpa salpa często nazywana jest „rybą wywołującą sny”. Trudno się dziwić – haj przypomina stan po spożyciu końskiej dawki LSD i potrafi utrzymać się nawet i kilka dni! "
źródło: http://joemonster.org/art/37424/_Narkot ... wierzecego
Ktoś próbował? Tak na serio można sobie nieźle urlop przez przypadek załatwić (albo urozmaicić )...