Postautor: pzlp » czw, 20 sierpnia 2015, 07:50
Piotrek - jeśli nie będą to zdjęcia z zawodów, to wstawią inne. Tak też się z resztą stało.
Ściągnęli zdjęcie z sieci jakiegoś kretyna obłożonego sazanami.
Pamiętaj, że to karpiarze i chodzi im głównie o karpie (oraz amury jako przyłów).
A teraz pytanie zasadnicze.
Kto widział z łowców podwodnych rasowego karpiarza podczas połowu na akwenach, które są dla nas udostępnione?
Ja przez przeszło 12 lat uprawiania łowiectwa nie widziałem żadnego!!!
I prawdopodobnie nie spotkam, bo wody gdzie wolno nam pływać są zwykle ubogie w karpia, a ich przezroczystość jeszcze bardziej utrudnia jego złowienie na wędkę. Są też miejsca, gdzie karpia może być nieco więcej, ale są to zbiorniki marglowe lub glinianki, w których jest tyle zaczepów lub roślin, że karpiarze takie łowiska odpuszczają.
Oni łowią zwykle tam, gdzie woda nie nadaje się nawet do tego, żeby wypłukać w niej piankę.
Problem leży gdzie indziej i już go wyjaśniam.
Tego właśnie wystraszyli się karpiarze, bo nie wierzę, żeby komuś z nich ktoś z naszych wpłynął w zarzucone zestawy.
Jest to kolejny przykład zaplanowanego, wirtualnego ataku na środowisko podwodnych łowców i już podaję kolejny.
Po wiosennym zlocie, podczas którego unieszkodliwiliśmy kilka kłusowniczych żaków i sieci, kłusownicy puścili w obieg informację, że podczas zlotu złowiliśmy 200 kg ryb i sprzedaliśmy je do smażalni. Takie pomówienie padło i ustalam, kto się go dopuścił. Zarzut jest poważny, bo tyczy Organizacji. Temat został odpuszczony, bo prosił o to dzierżawca. Nie miał ochoty być ciąganym po sądach, a tak właśnie chcieliśmy tą sprawę sfinalizować.
Na szczęście dzierżawca nie dał wiary tej bajce, ale miejcie świadomość, jakimi metodami posługują się ci, dla których nasza obecność jest niewygodna. Teraz przyszła pora na karpiarzy i już tłumaczę dlaczego.
Piotrze - akurat w kwestii karpiarzy, cała burza zaczęła się od Twojego filmu na YT, jak zdejmujesz karpia - obiekt westchnień karpiarzy.
Nie ważne, że zrobiłeś to za zgodą właściciela akwenu i że pozbyłeś się niechcianej ryby. Takich filmów nie powinieneś publikować, bo właśnie naraziłeś się miłośnikom karpi. Nie czujesz tych relacji i dlatego jedne z Twoich materiałów nam pomagają, a inne szkodzą. Gdyby to była tołpyga, szczupak, czy lin - tematu by nie było. Karp i amur natomiast, to ulubione ryby karpiarzy i o to właśnie poszło. To duże i specyficzne środowisko. Należy je zrozumieć i brać pod uwagę. Wszystko zaczęło się od karpia. Do tego dodali kilka innych materiałów i mamy, co mamy.
Zastanów się raczej nad ograniczeniem dostępu do filmów, na których widać, jak strzelasz do ryb.
Zwłaszcza karpi i amurów.
Skomentuję podobnie jak Ty - też to przewidziałem i to zdaje się niedawno ....
Niektóre Twoje filmy drażnią pewne środowiska. Efekt ich działania właśnie oglądamy.