Witam wszystkich! Od 6 lat 'bawie' sie okazyjnie w freediving (bez pianki...brr ani balastu) i po przeczytaniu paru watkow/przygod na forach zafascynowalem sie spearfishingiem. Pomimo przeczytania paru poradnikow na necie jestem zieloniutki w tym temacie(czyt. zero doswiadczenia w terenie),dopiero zaczynam a w zasadzie to dopiero zaczne(mimo tego ze sprzet juz mam nie chce klusowac). Rezyduje w Aberdeen - granitowe miasto nad m. Polnocnym - gdzie poza wymiarami ochronnymi ryb nie ma zadnych restrykcji prawnych co do spearfishingu w morzu. Obecnie spedzam swoje wakacje w rodzinnym Barlinku(okolice Gorzowa Wlkp.) gdzie mialem mozliwosc przetestowania gumy i ogolnie doswiads
czyc schodzenia pod wode w piance(to sie nazywa komfort, cieplutko i milusio na 15m a nie jak to kiedys mialem w samych szortach skreca mnie z zimna na samo przypomnienie).
Pozdrawiam wszystkich
Piotrek