Postautor: krzysiek4 » ndz, 24 sierpnia 2008, 19:37
na życzenie ,jedna z przygód ;biegaliście kiedyś po wodzie ? ja tak !
południowy Peloponez,mała wysepka [Stawronisi]niedaleko od wyspy[Hydra]
jedna zatoka do zakotwiczenia jachtu ,5-ta rano plum do wody ,widoczność ...................
nie zazdrościć .jestem sam,zielono w koło ,zaczyna się przygoda,jak zawsze płynę w lewą stronę ,cicho cichutko,po około 200 metrów dopływam do urwiska ,podemną jakby dolinka i pośrodku niej [rofos] około 5-6kilo,pomału i dostojnie wpływa do swojej jaskini.
znając obyczaje tej ryby wiem że nie niepokojony będzie przy wylocie swojej groty,kilka oddechów i nurkuję .
grota jest obszerna wpływam do środka i zapalam latarkę ,kusza wędruje za promieniem światła.
i metr od maski widzę przerażający widok-czerwone wielkie ślepia,czarny tułów,z krótkimi kończynami,DIABEł! jak wystartowałem do góry,jak poszłem po wodzie do brzegu,jak zdarłem płetwy,maskę -niewiem kiedy byłem na górze tej wysepki,tam usiadłem na kamieniu,roztrzęsiony
w kompletnym szoku !nie wejdę więcej do wody powtarzałem sobie !
po jakimś kwadransie pozbierałem sprzęt i wróciłem brzegiem na jacht.
sprawa się wyjaśniła koło 8-mej godziny kiedy przypłyną tamtejszy rybak by wyciągnąć swoje sieci.
po krótkiej rozmowie dowiedziałem się że na wysepce jest para FOK.
i na jedną z nich trafiłem w w podwodnej grocie !
ucieszony moją przygodą rybak dodał że miałem szczęście i nie trafiłem na samca który potrafi za atakować intruza.
kilka razy spotykałem jeszcze foki,z jaką gracją poruszają się w wodzie,
mają doskonały wzrok i zawsze wypatrzą cię pierwszego ,są też ciekawskie .
pozdrawiam czytających!
obiecuję pisać.